Sieć odpowiada, że na razie może zagwarantować jedynie 50 złotych brutto.

- To kpina, której nie chce się nawet komentować - mówi Małgorzata Czarnecka z Tesco w Krapkowicach. Dodaje, że podwyżki są w innych sieciach, niestety w Tesco jest jedynie mnóstwo pracy, a ludzi do niej coraz mniej.

Z kolei Elżbieta Fornalczyk przewodnicząca komisji zakładowej WZZ Sierpień '80 w Tesco Polska, mówi, że widmo ogólnopolskiego strajku jest bardzo realne. Jak mógłby wyglądać?

- Podobnie jak 9 lat temu w Tychach, staniemy, zatrzymamy kasy i wtedy nikt nie wyjdzie ze sklepu, nic nie kupi. Po prostu już pracownicy mają dość, serdecznie dość warunków pracy. Mało ludzi więc jeden robi za dwie, trzy osoby.

Średnie wynagrodzenie pracowników sieci Tesco to 2200 brutto. Przedstawiciele hipermarketów nie chcieli dziś skomentować tej sprawy, ale są gotowi do podjęcia kolejnych już rozmów ze związkowcami. Te zaplanowane są na najbliższy poniedziałek.