Przypomnijmy: o konieczności budowy takiego radaru zaczęto dyskutować po tym, jak w sierpniu 2008 roku powiat strzelecki nawiedziło tornado. Stwierdzono wtedy, że bez radaru meteo na Górze św. Anny niemożliwe jest dostatecznie szybkie ostrzeżenie mieszkańców przed anomaliami pogodowymi. Plan budowy radaru wywołał jednak protesty mieszkańców i sprawa utknęła na poziomie samorządowych procedur. Specustawa, która uprości te procedury, mogłaby odblokować inwestycję.

Jak czytamy na facebookowym profilu poseł Czochary, radar dopplerowski pozwala na drobnoskalowy monitoring kierunku i siły wiatru, co pozwala na wczesne wykrywanie zagrożeń związanych z ruchami mas powietrza. Ma też istotne znaczenie przeciwpowodziowe, bo analizuje także natężenie opadów deszczu i śniegu. Ulokowanie radaru na Górze św. Anny pozwoli na obserwowanie sytuacji w zasięgu 200 km, co znaczy, że pod kontrolą będą nie tylko górne odcinki Odry i Nysy Kłodzkiej, ale także rzeki po czeskiej stronie granicy, mające istotny wpływ na sytuację powodziową na południu Opolszczyzny. Tu, przypomnijmy, największym zagrożeniem są typowe dla rejonów podgórskich tzw. powodzie błyskawiczne.

Do sprawy wrócimy.