Starostwo w Kluczborku tnie koszty i likwiduje jeden z DPS-ów. Jego mieszkańcy protestują
Dom Pomocy Społecznej przy ulicy Sienkiewicza w Kluczborku zastanie zlikwidowany. Jak przekonuje starostwo, powiatu nie stać na utrzymanie dwóch DPS-ów. Mieszkańcy domu opieki mają zostać przeniesieni do ośrodka przy ulicy Wołczyńskiej. Ta decyzja jest jednak dla nich kontrowersyjna.
- Zmiany budzą emocje mieszkańców i to jest zrozumiałe, ale reorganizacja jest koniecznością. Dzięki niej będziemy mogli przeznaczyć więcej pieniędzy na utrzymanie jednego pensjonariusza - mówi Monika Kluf, rzecznik starosty kluczborskiego.
- Jedną z zalet domu pomocy przy ulicy Wołczyńskiej jest też fakt, że jest po remoncie, pokoje mają balony, których nie ma na Sienkiewicza, a w okolicy jest zrewitalizowany park. Wszyscy podopieczni przeszliby razem z pracownikami, do których są przyzwyczajeni – wyjaśnia.
Z kolei mieszkańcy DPS-u przy ulicy Sienkiewicza podkreślają, że przyzwyczaili się już do ośrodka i nie chcą przeprowadzki. Twierdzą, że nie podoba im się lokalizacja domu przy Wołczyńskiej, a sam budynek - ich zdaniem - nie jest przystosowany do potrzeb osób poruszających się na wózkach inwalidzkich.
- Pod każdym względem tracimy na tej przeprowadzce. Ja mieszkałem dwa lata przy Wołczyńskiej i tam jest problem, żeby dwie osoby na wózkach minęły się na korytarzu, tam jeden drugiemu musi ustąpić, żeby przejechać – mówi jeden z mieszkańców.
Inni pensjonariusze zauważają też, że w pobliżu DSP-u na Sienkiewicza znajdują się liczne sklepy, których nie ma przy ul. Wołczyńskiej.
Przeprowadzka mieszkańców została zaplanowana na przyszły rok. Budynek po likwidowanym DPS-ie ma zostać przekształcony w internat dla młodzieży ukraińskiej. Mieszkańcy zapowiadają jednak, że nie przerwą protestu.
- Jedną z zalet domu pomocy przy ulicy Wołczyńskiej jest też fakt, że jest po remoncie, pokoje mają balony, których nie ma na Sienkiewicza, a w okolicy jest zrewitalizowany park. Wszyscy podopieczni przeszliby razem z pracownikami, do których są przyzwyczajeni – wyjaśnia.
Z kolei mieszkańcy DPS-u przy ulicy Sienkiewicza podkreślają, że przyzwyczaili się już do ośrodka i nie chcą przeprowadzki. Twierdzą, że nie podoba im się lokalizacja domu przy Wołczyńskiej, a sam budynek - ich zdaniem - nie jest przystosowany do potrzeb osób poruszających się na wózkach inwalidzkich.
- Pod każdym względem tracimy na tej przeprowadzce. Ja mieszkałem dwa lata przy Wołczyńskiej i tam jest problem, żeby dwie osoby na wózkach minęły się na korytarzu, tam jeden drugiemu musi ustąpić, żeby przejechać – mówi jeden z mieszkańców.
Inni pensjonariusze zauważają też, że w pobliżu DSP-u na Sienkiewicza znajdują się liczne sklepy, których nie ma przy ul. Wołczyńskiej.
Przeprowadzka mieszkańców została zaplanowana na przyszły rok. Budynek po likwidowanym DPS-ie ma zostać przekształcony w internat dla młodzieży ukraińskiej. Mieszkańcy zapowiadają jednak, że nie przerwą protestu.