Czy rolnik zniszczył zabytek? Prokuratura bada sprawę zniknięcia średniowiecznego grodziska
Średniowieczne grodzisko zostało zniszczone przez rolnika – twierdzą specjaliści od ochrony zabytków. Nic nie zniszczyliśmy, wycięliśmy tylko drzewa – mówi rolnik.
Chodzi o niewysoki pagórek znajdujący się między polami w Brzezinie pod Strzelcami Opolskimi. Już w 1927 roku w trakcie prac archeologicznych natrafiono tam na fragmenty naczyń, których powstanie szacuje się na XIII lub XIV wiek. Pozostałości porastały drzewa i krzewy. Niedawno właściciel terenu wyciął je. Ktoś powiadomił o tym Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków.
- Zniszczono pozostałości średniowiecznego grodziska – mówi Krzysztof Spychała z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Opolu. – Ten obiekt był na terenie pola. Stożek był otoczony fosą i w miejscu stożka pod warstwą ziemi były resztki fundamentów wieży. Czy ona była mieszkalna czy obronna trudno powiedzieć. Przyjechał ciężki sprzęt na pole, wycięto drzewa, wykarczowano pnie. Wszystko co było w obrębie zostało wydobyte na wierzch, przemieszane i zniszczone.
Właścicielem pól, na których znajduje się ten kopiec, jest firma Agrocentrum ze Strzelec Opolskich. Szef firmy, Aleksander Materla, uważa, że zabytek nie został zniszczony.
- Są wycięte drzewa wokół tego, ale nic nie ruszyliśmy. To jest malutki kopczyk. Wiedziałem, że tam coś w tym jest i dlatego to sobie chciałem oznaczyć, i nawet tablicę tam umieścić, bo tak naprawdę to nikt nic nie wiedział, co tam jest. To jest pokryte ziemią i coś tam być może jest w środku. Ja nigdy w to nie ingerowałem i tam to nadal jest – mówi Aleksander Materla.
To, czy doszło do zniszczenia zabytku ustalać będzie prokuratura, do której Urząd Ochrony Zabytków skierował zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w tym zakresie.
- Zniszczono pozostałości średniowiecznego grodziska – mówi Krzysztof Spychała z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Opolu. – Ten obiekt był na terenie pola. Stożek był otoczony fosą i w miejscu stożka pod warstwą ziemi były resztki fundamentów wieży. Czy ona była mieszkalna czy obronna trudno powiedzieć. Przyjechał ciężki sprzęt na pole, wycięto drzewa, wykarczowano pnie. Wszystko co było w obrębie zostało wydobyte na wierzch, przemieszane i zniszczone.
Właścicielem pól, na których znajduje się ten kopiec, jest firma Agrocentrum ze Strzelec Opolskich. Szef firmy, Aleksander Materla, uważa, że zabytek nie został zniszczony.
- Są wycięte drzewa wokół tego, ale nic nie ruszyliśmy. To jest malutki kopczyk. Wiedziałem, że tam coś w tym jest i dlatego to sobie chciałem oznaczyć, i nawet tablicę tam umieścić, bo tak naprawdę to nikt nic nie wiedział, co tam jest. To jest pokryte ziemią i coś tam być może jest w środku. Ja nigdy w to nie ingerowałem i tam to nadal jest – mówi Aleksander Materla.
To, czy doszło do zniszczenia zabytku ustalać będzie prokuratura, do której Urząd Ochrony Zabytków skierował zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w tym zakresie.