Sacrum i profanum. Wielki Czwartek w tradycji ludowej
Triduum Paschalne jest związane nie tylko z tradycją chrześcijańską. Na Śląsku Opolskim od wieków sacrum łączy się z profanum.
Jak mówi Helena Wojtasik, twórczyni ludowa, w każdej zacnej śląskiej rodzinie po kościele, na pamiątkę ostatniej wieczerzy, obmywano nogi najstarszym członkom rodziny. Dużą rolę odgrywa też poświęcona w niedzielę palma z bazi.
- Po umyciu nóg z poświęconej palmy robi się krzyżyki. Nacina się przez środek tę gałązkę wierzby, wkłada się drugi krzyżyk, poprzeczny. Raniutko, skoro świt w piątek, rolnicy idą wkładać krzyżyki na pola, a potem idą do strumyka, żeby się umyć z rana. Jest taki przesąd, że w Wielki Piątek w strumykach pojawia się kropla krwi Chrystusa, która uzdrawia - opowiada.
W Wielki Czwartek milkną też dzwony, które dzwonić zaczną w Wigilię Paschalną. Zastępują je klekotki, z którymi ministranci obchodzą wieś albo teren wokół kościoła.
- Po umyciu nóg z poświęconej palmy robi się krzyżyki. Nacina się przez środek tę gałązkę wierzby, wkłada się drugi krzyżyk, poprzeczny. Raniutko, skoro świt w piątek, rolnicy idą wkładać krzyżyki na pola, a potem idą do strumyka, żeby się umyć z rana. Jest taki przesąd, że w Wielki Piątek w strumykach pojawia się kropla krwi Chrystusa, która uzdrawia - opowiada.
W Wielki Czwartek milkną też dzwony, które dzwonić zaczną w Wigilię Paschalną. Zastępują je klekotki, z którymi ministranci obchodzą wieś albo teren wokół kościoła.