Szarpanina na wielkanocnym śniadaniu. Interweniowała straż miejska
Do przepychanki w kolejce po... żurek doszło na III Opolskim Śniadaniu Wielkanocnym zorganizowanym na rynku.
Okazało się, że spór wywiązał się między dwiema bezdomnymi kobietami. Na miejscu zdarzenia interweniowała straż miejska.
- Niepokojącą sytuację zaobserwowaliśmy na monitoringu wizyjnym miasta - informuje Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu. - Zauważyliśmy, że w kolejce dwie osoby nie zachowują się w sposób właściwy i dochodzi między nimi do przepychanki. Na miejsce udały się dwa patrole, które dotarły tam w ciągu około dwóch minut. Jak się okazało, były to kobiety, które na co dzień są osobami bezdomnymi, a jako straż miejska znamy je z imienia i nazwiska. Rozmowa profilaktyczna doprowadziła do tego, że po prostu osoby te odeszły z kolejki - wyjaśnia.
Maślak dodaje, że strażnicy wytłumaczyli kobietom, że mogą skorzystać z przygotowanego przez prezydenta Opola śniadania, ale pod warunkiem, że będą zachowywać się jak inni uczestnicy i nie będą wywoływać niepotrzebnego zamieszania. Obie panie zrezygnowały jednak z udziału w uroczystości i opuściły rynek.
- Niepokojącą sytuację zaobserwowaliśmy na monitoringu wizyjnym miasta - informuje Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu. - Zauważyliśmy, że w kolejce dwie osoby nie zachowują się w sposób właściwy i dochodzi między nimi do przepychanki. Na miejsce udały się dwa patrole, które dotarły tam w ciągu około dwóch minut. Jak się okazało, były to kobiety, które na co dzień są osobami bezdomnymi, a jako straż miejska znamy je z imienia i nazwiska. Rozmowa profilaktyczna doprowadziła do tego, że po prostu osoby te odeszły z kolejki - wyjaśnia.
Maślak dodaje, że strażnicy wytłumaczyli kobietom, że mogą skorzystać z przygotowanego przez prezydenta Opola śniadania, ale pod warunkiem, że będą zachowywać się jak inni uczestnicy i nie będą wywoływać niepotrzebnego zamieszania. Obie panie zrezygnowały jednak z udziału w uroczystości i opuściły rynek.