Zamieszanie wokół petycji o budowę placu zabaw w Krapkowicach. Ile wiedzieli podpisujący?
Czy mieszkańcy Krapkowic mieli pełną wiedzę o petycji, którą podpisują? Niedawno do burmistrza oraz rady miejskiej trafiło pismo w sprawie budowy placu zabaw w Otmęcie. Poparło je 113 osób.
W dalszej części petycji skrytykowano jednak plan przebudowy fragmentu ulicy Broniewskiego oraz rzekomą bierność trójki radnych w sprawie placu zabaw. Petycja wzbudziła podejrzenia Andrzeja Małkiewicza, przewodniczącego rady miejskiej.
- Podpisane osoby żyją w dobrym sąsiedztwie z krytykowanymi radnymi, więc odwiedziliśmy kilkanaście osób, weryfikując poparcie - dodaje Małkiewicz.
- Kiedy porozmawialiśmy z pierwszymi osobami i pokazaliśmy im treść opublikowanej petycji, byli mocno zdziwieni. Byli oburzeni, że ich podpis znalazł się pod petycją takiej treści, mimo że podpisywali się pod słuszną sprawą budowy placu zabaw. Oni przepraszali swoich sąsiadów, zarazem radnych. Twierdzili, że wprowadzono ich w błąd - dodaje.
Małkiewicz zwrócił się o opinię prawną w tej sprawie. Nie wyklucza też zawiadomienia prokuratury.
Z kolei Dariusz Pogorzelski, autor petycji, nazywa zarzuty pomówieniem. Przekonuje, że kilkuosobowa grupa zbierająca podpisy informowała o jej treści.
- Wchodziłem na posesje, jeśli widziałem kogoś na zewnątrz. Mówiłem, że wystosowałem do urzędu petycję w sprawie budowy placu zabaw na terenie szkoły podstawowej numer 4. Jeżeli ktoś miał dalsze pytania, odpowiadałem. Później pytałem o poparcie, zdobywałem podpis lub nie, kończyłem temat, dziękowałem i szedłem dalej. Na pewno nie doszło do fałszerstwa – podkreśla.
Ulica Broniewskiego jest ślepym zaułkiem. Od prostopadłej ulicy dzieli ją krótki odcinek, dlatego zdecydowano o tegorocznej budowie łącznika. Zdaniem Pogorzelskiego, bardziej potrzebny na tym odcinku jest plac zabaw.
- Podpisane osoby żyją w dobrym sąsiedztwie z krytykowanymi radnymi, więc odwiedziliśmy kilkanaście osób, weryfikując poparcie - dodaje Małkiewicz.
- Kiedy porozmawialiśmy z pierwszymi osobami i pokazaliśmy im treść opublikowanej petycji, byli mocno zdziwieni. Byli oburzeni, że ich podpis znalazł się pod petycją takiej treści, mimo że podpisywali się pod słuszną sprawą budowy placu zabaw. Oni przepraszali swoich sąsiadów, zarazem radnych. Twierdzili, że wprowadzono ich w błąd - dodaje.
Małkiewicz zwrócił się o opinię prawną w tej sprawie. Nie wyklucza też zawiadomienia prokuratury.
Z kolei Dariusz Pogorzelski, autor petycji, nazywa zarzuty pomówieniem. Przekonuje, że kilkuosobowa grupa zbierająca podpisy informowała o jej treści.
- Wchodziłem na posesje, jeśli widziałem kogoś na zewnątrz. Mówiłem, że wystosowałem do urzędu petycję w sprawie budowy placu zabaw na terenie szkoły podstawowej numer 4. Jeżeli ktoś miał dalsze pytania, odpowiadałem. Później pytałem o poparcie, zdobywałem podpis lub nie, kończyłem temat, dziękowałem i szedłem dalej. Na pewno nie doszło do fałszerstwa – podkreśla.
Ulica Broniewskiego jest ślepym zaułkiem. Od prostopadłej ulicy dzieli ją krótki odcinek, dlatego zdecydowano o tegorocznej budowie łącznika. Zdaniem Pogorzelskiego, bardziej potrzebny na tym odcinku jest plac zabaw.