Mediacje oficjalnie zakończone. Rząd chce ich kontynuacji, ale kwestię granic uważa za zamkniętą
Mediacje ratusza z przeciwnikami powiększenia Opola zostały oficjalnie zakończone. Mediator Aneta Gibek-Wiśniewska potwierdziła rano, że otrzymała oświadczenie prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, w którym pisze, że odstępuje od mediacji, bo członkowie zespołu mediacyjnego z Dobrzenia Wielkiego uczestniczyli w niedzielnej manifestacji, a w gminie prowadzone są konsultacje dotyczące ponownej zmiany granic.
- Zamykam protokołem mediacje w przedmiotowej sprawie. Wsłuchując się jednak w wypowiedzi przedstawicieli miasta o możliwości prowadzenia dalszych rozmów dotyczących współpracy pomiędzy samorządami i żywiąc nadzieję na budowę dalszego porozumienia między stronami, nadal zachowuję elementarne zasady, jakimi winien kierować się mediator, to jest: poufność, bezstronność i neutralność. Rolą mediatora, nawet po zakończeniu mediacji jest zawsze wspieranie stron w kontynuowaniu dialogu - wyjaśnia mediator.
Ratusz za dwa miesiące mediacji zapłacił w sumie 10 tys. złotych, na razie nie wiadomo, jakie koszty poniosła gmina Dobrzeń Wielki, bo nie udało się nam skontaktować z wójtem Henrykiem Wróblem.
Temat pojawił się także podczas dzisiejszych (23.03) obrad Sejmu. Przedstawiciele rządu stwierdzili, że mediacje są słuszną drogą wypracowania porozumienia w sprawie powiększenia Opola i powinny być kontynuowane. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński odpowiadał z sejmowej mównicy na pytania opolskich parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej Tomasza Kostusia i Ryszarda Wilczyńskiego. Podkreślił, że mimo zerwania mediacji przez prezydenta Arkadiusza Wiśniewski, ma nadzieję na wznowienie rozmów. Jak twierdzi, przesunięcie granic obu gmin stało się faktem prawnym, który nie może być podważany.
- Należy szukać porozumienia w ramach przyjętego rozwiązania, które będzie służyło Opolu, potrzebującemu przestrzeni rozwojowej, jak Dobrzeniowi, który w tej nowej sytuacji szuka dla siebie odpowiednich warunków ekonomicznych i społecznych - wyjaśnia Zieliński.
Wiceminister Zieliński zaznaczył także, że nie ma zagrożenia dla funkcjonowania gminy Dobrzeń Wielki w obecnym kształcie.
- Ta gmina ma dochody na jednego mieszkańca na poziomie przekraczającym średnią krajową, w związku z tym nie ma zagrożenia wielkim problemem ekonomicznym - stwierdził wiceszef MSWiA.
Wiceminister Zieliński zaakcentował, że decyzja o zmianie granic gmin została podjęta i nie ma powodów ani argumentów, by ją podważać.
Ratusz za dwa miesiące mediacji zapłacił w sumie 10 tys. złotych, na razie nie wiadomo, jakie koszty poniosła gmina Dobrzeń Wielki, bo nie udało się nam skontaktować z wójtem Henrykiem Wróblem.
Temat pojawił się także podczas dzisiejszych (23.03) obrad Sejmu. Przedstawiciele rządu stwierdzili, że mediacje są słuszną drogą wypracowania porozumienia w sprawie powiększenia Opola i powinny być kontynuowane. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński odpowiadał z sejmowej mównicy na pytania opolskich parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej Tomasza Kostusia i Ryszarda Wilczyńskiego. Podkreślił, że mimo zerwania mediacji przez prezydenta Arkadiusza Wiśniewski, ma nadzieję na wznowienie rozmów. Jak twierdzi, przesunięcie granic obu gmin stało się faktem prawnym, który nie może być podważany.
- Należy szukać porozumienia w ramach przyjętego rozwiązania, które będzie służyło Opolu, potrzebującemu przestrzeni rozwojowej, jak Dobrzeniowi, który w tej nowej sytuacji szuka dla siebie odpowiednich warunków ekonomicznych i społecznych - wyjaśnia Zieliński.
Wiceminister Zieliński zaznaczył także, że nie ma zagrożenia dla funkcjonowania gminy Dobrzeń Wielki w obecnym kształcie.
- Ta gmina ma dochody na jednego mieszkańca na poziomie przekraczającym średnią krajową, w związku z tym nie ma zagrożenia wielkim problemem ekonomicznym - stwierdził wiceszef MSWiA.
Wiceminister Zieliński zaakcentował, że decyzja o zmianie granic gmin została podjęta i nie ma powodów ani argumentów, by ją podważać.