Romuald Kamuda zapewnia, że nie był TW. Nyski samorządowiec składa wniosek o autolustrację.
Na wieczornej (7.03) sesji Rady Miejskiej w Nysie wiceprzewodniczący rady Romuald Kamuda oficjalnie odniósł się do informacji zamieszczonych na stronach internetowych Instytutu Pamięci Narodowej, iż był tajnym współpracownikiem Służb Bezpieczeństwa PRL.
Stwierdził, iż przeżył szok, bowiem kilkakrotnie był lustrowany i wcześniej nigdy jego nazwisko nie figurowało jako tajny współpracownik.
- Nigdy nie współpracowałem z żadnymi służbami. Wszystkie moje oświadczenia składane w trakcie minionych kampanii wyborczych były prawdziwe, nie jestem kłamcą lustracyjnym. Ponadto w 2005 roku byłem specjalnie lustrowany jako sekretarz powiatu w związku z dostępem do informacji niejawnych. Też było pozytywnie. Wystąpiłem zatem do IPN o udostępnienie swojej teczki personalnej, bo chcę zobaczyć, o co chodzi - mówił. - Wykazane lata mojej współpracy, to 1985 - 86. Miało to mieć miejsce w Jeleniej Górze, podczas gdy w tym czasie już mieszkałem w Nysie, a więc nic mi się tu nie zgadza. Wystąpię jeszcze o autolustrację, prawnik już przygotowuje stosowne pismo - dodaje Kamuda.
Dodajmy, że obok nazwiska Romualda Kamudy na listach IPN można znaleźć także nazwiska trzech innych mieszkańców powiatu nyskiego - to jeden z byłych posłów, nieżyjący już dyrektor NDK, a także nyski lekarz - w przeszłości radny miejski i współzałożyciel Nyskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego. Ten ostatni w lokalnym tygodniku "Nowiny Nyskie" (którego wydawcą jest Nyskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne) zamieścił oświadczenie, iż nigdy świadomie nie współpracował z aparatem bezpieczeństwa PRL i nie chce komentować tej sprawy do czasu jej wyjaśnienia.
Na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy zależy także wiceprzewodniczącemu rady miejskiej. Romuald Kamuda powiedział Radiu Opole, że poddaje się autolustracji, licząc na szybkie zbadanie sprawy przez niezawisły sąd.
- Nigdy nie współpracowałem z żadnymi służbami. Wszystkie moje oświadczenia składane w trakcie minionych kampanii wyborczych były prawdziwe, nie jestem kłamcą lustracyjnym. Ponadto w 2005 roku byłem specjalnie lustrowany jako sekretarz powiatu w związku z dostępem do informacji niejawnych. Też było pozytywnie. Wystąpiłem zatem do IPN o udostępnienie swojej teczki personalnej, bo chcę zobaczyć, o co chodzi - mówił. - Wykazane lata mojej współpracy, to 1985 - 86. Miało to mieć miejsce w Jeleniej Górze, podczas gdy w tym czasie już mieszkałem w Nysie, a więc nic mi się tu nie zgadza. Wystąpię jeszcze o autolustrację, prawnik już przygotowuje stosowne pismo - dodaje Kamuda.
Dodajmy, że obok nazwiska Romualda Kamudy na listach IPN można znaleźć także nazwiska trzech innych mieszkańców powiatu nyskiego - to jeden z byłych posłów, nieżyjący już dyrektor NDK, a także nyski lekarz - w przeszłości radny miejski i współzałożyciel Nyskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego. Ten ostatni w lokalnym tygodniku "Nowiny Nyskie" (którego wydawcą jest Nyskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne) zamieścił oświadczenie, iż nigdy świadomie nie współpracował z aparatem bezpieczeństwa PRL i nie chce komentować tej sprawy do czasu jej wyjaśnienia.
Na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy zależy także wiceprzewodniczącemu rady miejskiej. Romuald Kamuda powiedział Radiu Opole, że poddaje się autolustracji, licząc na szybkie zbadanie sprawy przez niezawisły sąd.