NIK alarmuje: uczniowie noszą zbyt ciężkie plecaki
Plecaki polskich uczniów są zbyt ciężkie - tak wykazała Najwyższa Izba Kontroli, która sprawdziła 60 polskich szkół - podstawówek i gimnazjów. Blisko połowa z ponad 19,5 tysiąca skontrolowanych tornistrów przekraczała zalecaną wagę 10, maksymalnie 15 procent masy ciała dziecka. W skrajnym przypadku plecak ucznia ważył prawie połowę masy jego ciała.
Problem dostrzeżono także w Publicznej Szkole Podstawowej nr 11 w Opolu, choć w tym przypadku nadmierny ciężar plecaków wskazano u około 20% objętych ważeniem uczniów.
- Syn często się skarży, że tyle musi nosić - mówi pan Paweł, tata ośmiolatka. - Marudzi bardzo i zawsze prosi o pomoc. Mówi się, że dodatkowe rzeczy tyle ważą, a pudełko na kanapki to zaledwie kilkaset gramów, a problem jest z książkami. Trzeba mieć do każdego przedmiotu, a najgorzej, kiedy jest przejście podręczników - z pierwszej do drugiej części i trzeba nosić obie. Jeszcze dochodzą często jakieś zajęcia pozalekcyjne i na przykład stroje sportowe trzeba mieć, to są kolejne kilogramy, które trzeba nosić do szkoły - zaznacza.
Dyrektor placówki, Jarosław Cieśliński zaznacza, że nauczyciele tak dopasowują program zajęć, by uczniowie mogli zostawiać podręczniki w pracowniach lub by wystarczył tylko jeden na ławkę.
- My postulujemy do państwa o przygotowanie takich mechanizmów, by nie zatrzymywać się na darmowych podręcznikach dla rodziców, ale by też umożliwić sfinansowanie przez szkoły zakupu drugiego kompletu, który będzie na terenie szkoły. Wtedy zniknie problem ciężkich plecaków, bo uczniowie będą nosić tylko zeszyty, ewentualnie ćwiczenia - tłumaczy.
Waga plecaków uczniów jest jedną z głównych nieprawidłowości wskazanych podczas kontroli bezpieczeństwa i higieny nauczania w szkołach publicznych. W województwie opolski skontrolowano 10 placówek.
- Syn często się skarży, że tyle musi nosić - mówi pan Paweł, tata ośmiolatka. - Marudzi bardzo i zawsze prosi o pomoc. Mówi się, że dodatkowe rzeczy tyle ważą, a pudełko na kanapki to zaledwie kilkaset gramów, a problem jest z książkami. Trzeba mieć do każdego przedmiotu, a najgorzej, kiedy jest przejście podręczników - z pierwszej do drugiej części i trzeba nosić obie. Jeszcze dochodzą często jakieś zajęcia pozalekcyjne i na przykład stroje sportowe trzeba mieć, to są kolejne kilogramy, które trzeba nosić do szkoły - zaznacza.
Dyrektor placówki, Jarosław Cieśliński zaznacza, że nauczyciele tak dopasowują program zajęć, by uczniowie mogli zostawiać podręczniki w pracowniach lub by wystarczył tylko jeden na ławkę.
- My postulujemy do państwa o przygotowanie takich mechanizmów, by nie zatrzymywać się na darmowych podręcznikach dla rodziców, ale by też umożliwić sfinansowanie przez szkoły zakupu drugiego kompletu, który będzie na terenie szkoły. Wtedy zniknie problem ciężkich plecaków, bo uczniowie będą nosić tylko zeszyty, ewentualnie ćwiczenia - tłumaczy.
Waga plecaków uczniów jest jedną z głównych nieprawidłowości wskazanych podczas kontroli bezpieczeństwa i higieny nauczania w szkołach publicznych. W województwie opolski skontrolowano 10 placówek.