Strażacy kończą walkę z pożarem magazynu elektronarzędzi w Opolu
Przy ulicy Budowlanych wciąż trwa dogaszanie pożaru magazynu hurtowni maszyn i elektronarzędzi.
Jak powiedział naszemu reporterowi uczestniczący w akcji zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej numer 2 starszy kapitan Bartosz Raniowski, największym problemem dla strażaków była skala pożaru.
- Pożar rozwijał się na całej przestrzeni podsufitowej. Mamy tu obiekt o powierzchni 1000 metrów kwadratowych i na tej całej przestrzeni szalał ogień. Jak tylko zrobiliśmy dziurę i dostaliśmy się do tego miejsca i ugasiliśmy pożar, to ogień przedostawał się po deskach dalej w inne miejsce i trzeba było gasić go od nowa. Najprawdopodobniej skończy się to tak, że będziemy musieli zerwać cały sufit - dodaje Raniowski.
W pożarze nikt nie ucierpiał, nieznana jest także wysokość strat, ale na pewno będą one znaczne. Nie wiadomo również co spowodowało pożar. Wyjaśnieniem przyczyn pojawienia się ognia zajęła się, policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza.
- Pożar rozwijał się na całej przestrzeni podsufitowej. Mamy tu obiekt o powierzchni 1000 metrów kwadratowych i na tej całej przestrzeni szalał ogień. Jak tylko zrobiliśmy dziurę i dostaliśmy się do tego miejsca i ugasiliśmy pożar, to ogień przedostawał się po deskach dalej w inne miejsce i trzeba było gasić go od nowa. Najprawdopodobniej skończy się to tak, że będziemy musieli zerwać cały sufit - dodaje Raniowski.
W pożarze nikt nie ucierpiał, nieznana jest także wysokość strat, ale na pewno będą one znaczne. Nie wiadomo również co spowodowało pożar. Wyjaśnieniem przyczyn pojawienia się ognia zajęła się, policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza.