Rewolucja radia i kulisy pracy radiowego dziennikarza w czasie powodzi. "Radio to Ty"
Jak zmienia się radio? Jak wyglądała praca dziennikarzy Radia Opole podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku? Z okazji Światowego Dnia Radia mówili o tym nasi redakcyjni koledzy w plenerowej Loży Radiowej, nadawanej z Centrum Handlowego Karolinka w Opolu.
- W nas jest pewnego rodzaju chęć podglądania. Nie mówię o złych rzeczach, ale o zwykłej ciekawości. My nie widzimy słuchaczy, a Państwo mają taką szansę. My edukujemy oraz nadajemy piosenki: światowe przeboje i krajowe nagrania. Poza tym kreujemy gusta oraz rozmawiamy z politykami o bardzo trudnych sprawach. Czas jest bardzo ciężki, ale wyjaśniamy tę rzeczywistość, żeby każdy mógł obiektywnie znaleźć swoją prawdę – ocenia.
Krzysztof Dobrowolski, wieloletni dziennikarz Radia Opole, wspomina, że nikt nie był w stanie przewidzieć skali powodzi sprzed 20 lat. - W tamtym czasie nie spaliśmy po trzy doby, bo każdy był potrzebny w radiu, a do tego dochodziła adrenalina - zaznacza.
- My byliśmy zobowiązani przede wszystkim do przekazywania rzetelnych informacji. Najtrudniejszym zadaniem, przynajmniej dla mnie, było zachowanie pełnego opanowania emocji. To jest największa sztuka, bo nie można używać eufemizmów, tylko trzeba ludzi ostrzec. Należało mówić prawdę, ale jednocześnie nie przerazić - podkreśla.
Tegoroczne hasło obchodów brzmi "Radio to Ty". Slogan podkreśla znaczenie stałego kontaktu między stacją radiową a słuchaczami.