Powiat opolski po powiększeniu Opola. Wysdak: Zależy nam na Domu Dziecka w Chmielowicach
Mniejszy ruch w wydziale komunikacji i w wydziale geodezji - taki wpływ - według wstępnych symulacji - na powiat opolski ziemski będzie miało powiększenie Opola. Nie rozwiązana jest też nadal kwestia, komu będzie podlegał Dom Dziecka w Chmielowicach.
- Jeśli chodzi o zmniejszone wpływy do budżetu powiatu, to tu wiele będzie zależało od tego, ile samochodów będą kupowali mieszkańcy powiatu i ile wybudują nowych domów - mówił dziś (09.01) w "Poglądach i osądach" Krzysztof Wysdak, członek Zarządu Powiatu Opolskiego.
Wysdak przypomniał, że jedną z kwestii problematycznych związanych z Dużym Opolem jest spór o dalsze funkcjonowanie Domu Dziecka w Chmielowicach. Władze powiatu chcą zatrzymać placówkę, władze Opola chciałyby ją przejąć.
- Trzeci dom dziecka jest nam potrzebny do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo dzieciom, ponieważ jeżeli jest wyrok sądu, to dziecko jak najszybciej powinno się znaleźć w bezpiecznym miejscu. Nie możemy czekać i pisać po całej Polsce, do ponad 300 powiatów, z pytaniem "kto chciałby ewentualnie przyjąć dziecko?". I to jest ta kwestia finansowo-organizacyjna. Mamy też jeszcze kwestię społeczną. Ważne jest to, aby dziecko było jak najbliżej swojej rodziny biologicznej, pomimo tego, że różnie się w rodzinach dzieje. Chodzi o to, żeby to dziecko miało szansę na zachowanie tej więzi - dodaje Krzysztof Wysdak.
Dodajmy, że opolski powiat ziemski zarządza dziś trzema domami dziecka, w których łącznie przebywa 60 dzieci.
Wysdak przypomniał, że jedną z kwestii problematycznych związanych z Dużym Opolem jest spór o dalsze funkcjonowanie Domu Dziecka w Chmielowicach. Władze powiatu chcą zatrzymać placówkę, władze Opola chciałyby ją przejąć.
- Trzeci dom dziecka jest nam potrzebny do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo dzieciom, ponieważ jeżeli jest wyrok sądu, to dziecko jak najszybciej powinno się znaleźć w bezpiecznym miejscu. Nie możemy czekać i pisać po całej Polsce, do ponad 300 powiatów, z pytaniem "kto chciałby ewentualnie przyjąć dziecko?". I to jest ta kwestia finansowo-organizacyjna. Mamy też jeszcze kwestię społeczną. Ważne jest to, aby dziecko było jak najbliżej swojej rodziny biologicznej, pomimo tego, że różnie się w rodzinach dzieje. Chodzi o to, żeby to dziecko miało szansę na zachowanie tej więzi - dodaje Krzysztof Wysdak.
Dodajmy, że opolski powiat ziemski zarządza dziś trzema domami dziecka, w których łącznie przebywa 60 dzieci.