Noworoczna kąpiel opolskich morsów
Dla nich temperatura poniżej zera nie jest żadną przeszkodą. Opolskie morsy Nowy Rok uczciły orzeźwiającą kąpielą w wodach kamionki Bolko. Tegoroczne spotkanie było wyjątkowe. 1 stycznia opolskie morsy do wody wskoczyły już po raz 10.
- Styczeń 2007 u mnie się zaczęło i od tej pory zaczęliśmy to wdrażać i promować w Opolu - mówi Dariusz Chwist. - Teraz jest nas bardzo dużo, aż ciężko policzyć. Na początku było nas dwóch. Później kilku kolegów i tak się stworzyła nasza, że tak powiem kraina endorfiny.
- Jak się wejdzie do wody, to już jest cieplej - komentuje Mariusz Wiciński. - Bardzo sympatycznie. Później nie odczuwa się żadnej temperatury, ani cieplej, ani zimniej. Woda bardzo zimna, ożywcza, bardzo sympatyczna kąpiel. Na Nowy Rok przede wszystkim nie dać się grypie i w tym roku postaram się w ogóle nie zachorować.
- Jest woda cieplejsza niż powietrze - dodaje Gabriela Haczyk. - Poza tym słońce nam świeci i jest naprawdę super. Chciałam jeszcze czymś zaskoczyć wszystkich, a zwłaszcza siebie. Postanowiłam sobie, że będę jeszcze morsować.
W noworocznej kąpieli, podczas której nie zabrakło lampki szampana, wzięło udział około 50 osób.
- Jak się wejdzie do wody, to już jest cieplej - komentuje Mariusz Wiciński. - Bardzo sympatycznie. Później nie odczuwa się żadnej temperatury, ani cieplej, ani zimniej. Woda bardzo zimna, ożywcza, bardzo sympatyczna kąpiel. Na Nowy Rok przede wszystkim nie dać się grypie i w tym roku postaram się w ogóle nie zachorować.
- Jest woda cieplejsza niż powietrze - dodaje Gabriela Haczyk. - Poza tym słońce nam świeci i jest naprawdę super. Chciałam jeszcze czymś zaskoczyć wszystkich, a zwłaszcza siebie. Postanowiłam sobie, że będę jeszcze morsować.
W noworocznej kąpieli, podczas której nie zabrakło lampki szampana, wzięło udział około 50 osób.