Żywa szopka bez ptaków przez rozporządzenie ministra. Wszystko przez ptasią grypę
Z powodu rozporządzenia ministra rolnictwa z żywej szopki w Dziergowicach musiały zniknąć wszystkie ptaki. Minister wydał zakaz organizowania wystaw drobiu, a właśnie w ten sposób było zarejestrowane dziergowickie Betlejem. Zakaz spowodowany jest ryzykiem wystąpienia ptasiej grypy.
- Żal jest nam tego, bo masę pracy w to włożyliśmy, wybudowaliśmy specjalne woliery, a po paru dniach musieliśmy wziąć ptaki z powrotem do gospodarstwa – mówi Walter Chrząszcz, główny budowniczy żywej szopki w Dziergowicach. – Też nam jest przykro, że gąski, które sobie tam fajnie siedziały, musieliśmy wywieźć. Praktycznie wszystkie ptaki wywieźliśmy: pawie, bażanty, kurki, gęsi i kaczki. Bażantów było 4, gęsi było 4, kaczek było 5, pawie były 4, no i kury ozdobne.
W sumie z szopki zniknęło 27 ptaków. Organizatorzy wywiesili na pustych klatkach informacje o rozporządzeniu ministra rolnictwa. Nadal jednak w szopce w Dziergowicach można podziwiać wielbłądy, renifery, osiołki, krowy, owce czy kozy. Betlejem na placu przy kościele w Dziergowicach będzie czynne do 8 stycznia.
W sumie z szopki zniknęło 27 ptaków. Organizatorzy wywiesili na pustych klatkach informacje o rozporządzeniu ministra rolnictwa. Nadal jednak w szopce w Dziergowicach można podziwiać wielbłądy, renifery, osiołki, krowy, owce czy kozy. Betlejem na placu przy kościele w Dziergowicach będzie czynne do 8 stycznia.