Kolej wycofała się z przekazania dworca samorządowi Prudnika. Co z centrum przesiadkowym?
Gmina jednak nie przejmie dworca PKP w Prudniku. To kolejny niespodziewany zwrot w tej sprawie. Było już niemal pewne, że w grudniu sprawa zostanie sfinalizowana.
Rozmowy dotyczące obiektu kolei trwały kilkanaście lat. Ich obecny finał niweczy plany samorządowców związane z powstaniem w tym miejscu centrum przesiadkowego dla kilku przewoźników komunikacji publicznej.
- Stanowisko PKP ewaluowało od propozycji sprzedaży do oferty przekazania nam tego dworca - mówi burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych. – Przygotowania do przekazania trwały prawie dwa lata. Wszystkie sporne sprawy zostały uzgodnione. Teraz otrzymałem pismo o wycofaniu się PKP z podpisania umowy przekazania tego obiektu. W uzasadnieniu przedstawiono nam informację o objęciu dworca kolejowego w Prudniku Programem Inwestycji Dworcowych PKP S.A. na lata 2016-2023.
Problem w tym, że PKP nie precyzuje, kiedy ruszą te prace. Natomiast gmina musi podjąć szybkie decyzje. Gra idzie o unijne fundusze, które miały zasilić powstanie centrum przesiadkowego przy ulicy kolejowej. Teraz brana jest pod uwagę lokalizacja tej inwestycji przy dawnym dworcu PKS.
- Stanowisko PKP ewaluowało od propozycji sprzedaży do oferty przekazania nam tego dworca - mówi burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych. – Przygotowania do przekazania trwały prawie dwa lata. Wszystkie sporne sprawy zostały uzgodnione. Teraz otrzymałem pismo o wycofaniu się PKP z podpisania umowy przekazania tego obiektu. W uzasadnieniu przedstawiono nam informację o objęciu dworca kolejowego w Prudniku Programem Inwestycji Dworcowych PKP S.A. na lata 2016-2023.
Problem w tym, że PKP nie precyzuje, kiedy ruszą te prace. Natomiast gmina musi podjąć szybkie decyzje. Gra idzie o unijne fundusze, które miały zasilić powstanie centrum przesiadkowego przy ulicy kolejowej. Teraz brana jest pod uwagę lokalizacja tej inwestycji przy dawnym dworcu PKS.