Wiceminister Jaki przeciwny dwujęzycznym tablicom w powiększonym Opolu
- Niemcy muszą się nauczyć, że jesteśmy dla nich partnerami, a nie służącymi - to słowa wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, komentującego pomysł ustawienia dwujęzycznych tablic w granicach powiększonego Opola. Tablice informacyjne, zastępujące obecnie stojące dwujęzyczne tablice administracyjne, miałyby się pojawić w sołectwach przyłączanych do Opola a także, na wniosek kół Mniejszości Niemieckiej, w innych dzielnicach, takich jak Groszowice czy Gosławice.
Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości i opolski poseł, negatywnie ocenia taki pomysł.
- Wątpię, aby radni Opola zgodzili się na dwujęzyczne tablice - mówił na konferencji prasowej Jaki. - Jestem przeciwnikiem dwujęzycznych tablic w Opolu. Niemcy muszą się nauczyć tego, że jesteśmy dla nich partnerami, a nie służącymi. Albo relacje będą symetryczne i wtedy wszystko będzie w porządku, albo będzie to bardzo trudna polityka. Po powiększeniu Opola nie ma żadnych przesłanek, aby pozostały tablice dwujęzyczne.
Wiceminister Jaki na konferencji podsumował swoje działania na rzecz regionu. Projekt powiększenia Opola zapisuje na konto swoich największych tegorocznych sukcesów. Miasto 1 stycznia wchłonie kilkanaście sołectw z czterech ościennych gmin. Są one licznie zamieszkane przez mniejszość niemiecką, zostały wpisane do rejestru gmin mniejszościowych prowadzonego przez MSWiA i mogą używać dwujęzycznych tablic administracyjnych z nazwami miejscowości. Sołectwa, które znajdą się w granicach Opola, utracą to prawo i stojące dziś tablice trzeba będzie zdemontować, bo przestaną być samodzielnymi miejscowościami i staną się dzielnicami miasta.
Przypomnijmy, że krytycznie o pomyśle ustawienia dwujęzycznych tablic wypowiedział się także na naszej antenie europoseł PiS Sławomir Kłosowski.