Rafał Bartek o spotkaniu w ratuszu: chcę wysłuchać prezydenta
- Przede wszystkim chcę wysłuchać, co ma do powiedzenia druga strona - tak przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim Rafał Bartek określił swoje nastawienie do spotkania z prezydentem Opola Arkadiuszem Wiśniewskim, które odbędzie się w czwartek (22.12). Bartek żałuje, że do spotkania dochodzi tak późno, choć mówiło się o nim kilkukrotnie w ciągu roku.
- Myślę, że dobrze, iż dochodzi do dialogu i ja idę wysłuchać w pierwszej kolejności, jak miasto widzi rolę mniejszości niemieckiej, bo wiemy, że sprawia powiększenia Opola mocno nas dotyka w różny sposób i tak jak deklarowałem, ja na ten dialog jestem otwarty - tłumaczy.
Bartek zaznaczył, że jedną z kluczowych spraw, którą będzie chciał poruszyć podczas spotkania jest ta dotycząca dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, które po powiększeniu Opola, zgodnie z przepisami, zostaną usunięte. Tablice mogłyby stanąć w dzielnicach miasta, jak zaznacza przedstawiciel mniejszości niemieckiej, prezydent deklarował otwartość na ten temat sugerując, że ma to być kompetencja nowych rad dzielnic.
- Tymczasem już ta deklaracja jest niezgodna z literą prawa, ponieważ to nie rady dzielnic mogą decydować o tym, czy jakaś dzielnica jest wpisana do rejestru gmin dwujęzycznych i ma dwujęzyczne tablice, tylko o tym musi zdecydować rada miasta, w pierwszej kolejności wpisując gminę do rejestru gmin dwujęzycznych i dopiero wtedy można rozmawiać o rozwiązaniach szczegółowych dotyczących na przykład dzielnic - zauważa.
Podczas spotkania z prezydentem przewodniczący TSKN-u chce poruszyć problemy lokalowe kół DFK czy brak wsparcia ze strony miasta działalności kulturalnej mniejszości niemieckiej.
Bartek zaznaczył, że jedną z kluczowych spraw, którą będzie chciał poruszyć podczas spotkania jest ta dotycząca dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, które po powiększeniu Opola, zgodnie z przepisami, zostaną usunięte. Tablice mogłyby stanąć w dzielnicach miasta, jak zaznacza przedstawiciel mniejszości niemieckiej, prezydent deklarował otwartość na ten temat sugerując, że ma to być kompetencja nowych rad dzielnic.
- Tymczasem już ta deklaracja jest niezgodna z literą prawa, ponieważ to nie rady dzielnic mogą decydować o tym, czy jakaś dzielnica jest wpisana do rejestru gmin dwujęzycznych i ma dwujęzyczne tablice, tylko o tym musi zdecydować rada miasta, w pierwszej kolejności wpisując gminę do rejestru gmin dwujęzycznych i dopiero wtedy można rozmawiać o rozwiązaniach szczegółowych dotyczących na przykład dzielnic - zauważa.
Podczas spotkania z prezydentem przewodniczący TSKN-u chce poruszyć problemy lokalowe kół DFK czy brak wsparcia ze strony miasta działalności kulturalnej mniejszości niemieckiej.