Problem dotyczył tego, czy wyciąć wszystkie lipy zabytkowej alei, czy tylko po jednej stronie jezdni. Żadne z tych rozwiązań nie uzyskało akceptacji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Przeszkodą jest bytowanie w próchniejących drzewach chronionego chrząszcza pachnicy dębowej. Po latach urzędniczych przepychanek postanowiono wybudować drogę równoległą do alei lipowej.

- Nie chcieliśmy też, aby ten wątpliwy zabytek przyrody przypadł gminie – wyjaśnia wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek. – Nie chcieliśmy dostać takiego kukułczego jaja. Muszą tam być wykonywane zabiegi pielęgnacyjne. Rocznie kosztują one do 60 tysięcy złotych. Obawialiśmy się, że Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu zrobi nową drogę, a ta aleja będzie na utrzymaniu gminy. Te drzewa są stare i będą systematycznie wycinane. Będzie to trwało bardzo długo.

Utrzymanie alei lipowej w Lubrzy nadal więc pozostanie w gestii ZDW w Opolu. Oddanie do użytku równoległej drogi planowane jest w 2019 roku.