Opolscy politycy o problemach z renowacją Góry Świętej Anny
Czy uda się zdobyć pieniądze na renowację amfiteatru i Pomnika Czynu Powstańczego na Górze Świętej Anny? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć opolscy politycy w Niedzielnej Loży Radiowej. Kompleksowy projekt przebudowy tzw. pomnika historii nie kwalifikuje się do kolejnych programów, a za 5 lat przypada setna rocznica trzeciego Powstania Śląskiego.
Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej przypomina, że władze samorządowe chciały zapewnić wkład własny, ale musiałyby zapłacić też podatek VAT.
- Chodzi o ponad 4 miliony złotych. Zarówno starosta strzelecki, jak i burmistrz Leśnicy, musieliby wyłożyć potężne pieniądze ze swoich budżetów, żeby wykonać to zadanie – zwraca uwagę.
- Ten projekt bardzo dobrze wpisuje się w propagandę rządu Prawa i Sprawiedliwości - ocenia Szymon Ogłaza z Platformy Obywatelskiej. - Powstania śląskie da się wykorzystać, pokazując, że tutaj zawsze była polskość i walczono z niemieckością – mówię to w dużym cudzysłowie. Poza tym chodzi o obiekt sakralny, co też wpisuje się w działanie rządu. Widzimy duże wsparcie dla takich obiektów - zaznacza.
Grzegorz Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego przekonuje, że samorząd wojewódzki zrobił wszystko, co mógł. - Duży wysiłek finansowy, dobrze przygotowana koncepcja i wniosek napisany bez zarzutu. Tutaj zabrakło chyba odpowiedzialności polityków, bo ktoś nie dopilnował sprawy. Piłeczka jest teraz po stronie Prawa i Sprawiedliwości – parlamentarzyści mieliby czym pochwalić się.
Zdaniem Pawła Grabowskiego, posła Ruchu Kukiz'15, to przykład potwierdzający, że system w Polsce nie działa, bo ministerstwa nie współpracują.
- Jeżeli można by to porównać, ministerstwa są sąsiadami mieszkającymi przy jednej ulicy o nazwie Polska. Jeżeli resorty będą skupiać się wyłącznie na własnym podwórku, wszyscy możemy zapomnieć o tej ulicy – wyjaśnia.
Piotr Wach z Nowoczesnej dodaje, że rządowi Prawa i Sprawiedliwości musi zabraknąć pieniędzy wobec realizacji programów typu Rodzina 500+.
- Mamy naukę minus, innowacje minus i kulturę minus. Obawiam się, że ten brak pieniędzy może być decydujący - podkreśla.
W Niedzielnej Loży Radiowej nie było przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości. Dzisiaj (20.11) w Opolu odbywa się bowiem konwencja tej partii.
- Chodzi o ponad 4 miliony złotych. Zarówno starosta strzelecki, jak i burmistrz Leśnicy, musieliby wyłożyć potężne pieniądze ze swoich budżetów, żeby wykonać to zadanie – zwraca uwagę.
- Ten projekt bardzo dobrze wpisuje się w propagandę rządu Prawa i Sprawiedliwości - ocenia Szymon Ogłaza z Platformy Obywatelskiej. - Powstania śląskie da się wykorzystać, pokazując, że tutaj zawsze była polskość i walczono z niemieckością – mówię to w dużym cudzysłowie. Poza tym chodzi o obiekt sakralny, co też wpisuje się w działanie rządu. Widzimy duże wsparcie dla takich obiektów - zaznacza.
Grzegorz Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego przekonuje, że samorząd wojewódzki zrobił wszystko, co mógł. - Duży wysiłek finansowy, dobrze przygotowana koncepcja i wniosek napisany bez zarzutu. Tutaj zabrakło chyba odpowiedzialności polityków, bo ktoś nie dopilnował sprawy. Piłeczka jest teraz po stronie Prawa i Sprawiedliwości – parlamentarzyści mieliby czym pochwalić się.
Zdaniem Pawła Grabowskiego, posła Ruchu Kukiz'15, to przykład potwierdzający, że system w Polsce nie działa, bo ministerstwa nie współpracują.
- Jeżeli można by to porównać, ministerstwa są sąsiadami mieszkającymi przy jednej ulicy o nazwie Polska. Jeżeli resorty będą skupiać się wyłącznie na własnym podwórku, wszyscy możemy zapomnieć o tej ulicy – wyjaśnia.
Piotr Wach z Nowoczesnej dodaje, że rządowi Prawa i Sprawiedliwości musi zabraknąć pieniędzy wobec realizacji programów typu Rodzina 500+.
- Mamy naukę minus, innowacje minus i kulturę minus. Obawiam się, że ten brak pieniędzy może być decydujący - podkreśla.
W Niedzielnej Loży Radiowej nie było przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości. Dzisiaj (20.11) w Opolu odbywa się bowiem konwencja tej partii.