NIK krytycznie o policji. Kontrolerzy sprawdzili, jak służby dbają o bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów
Policja nie dba o bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. Opolskiej policji (KMP) zarzucono, że wypadki z udziałem pieszych traktowała jako kolizje, nie prowadziła statystyk i analiz miejsc, w których najczęściej dochodzi do wypadków.
- To tylko część wniosków z kontroli, jaką przeprowadzono w latach 2014 - 2015 w Komendzie Miejskiej Policji w Opolu - wyjaśnia Zygmunt Świętek, specjalista kontroli w opolskim NIK, który badał tę sprawę.
- Stwierdziliśmy przypadki, że funkcjonariusze nie sporządzali kart zdarzeń drogowych. Takich przypadków w latach 2014-2015 było 20 - mówi Świętek.
- Natomiast brak prowadzenia rzetelnej analizy wypadków mógł doprowadzić do tego, że niewłaściwie wskazywano miejsca niebezpieczne dla pieszych i rowerzystów - dodaje Iwona Zyman, dyrektor opolskiej delegatury. - Mitem jest to, że ofiarami wypadku są tylko pijani i nieoznaczeni piesi i rowerzyści. Potwierdzam, takie wypadki też się zdarzają, natomiast wpadkom głównie ulegają dzieci i osoby starsze - podkreśla dyrektor opolskiej delegatury.
Według NIK, opolska policja nie współpracuje także z zarządcą dróg krajowych. Zdaniem Izby, w latach 2014 - 2015 GDDKiA nie otrzymywała od policji szkiców z wypadków, w których poszkodowani zostali piesi i rowerzyści.
Kontrola objęła także cały kraj. W raporcie czytamy, iż Polska należy do grupy państw wysokiego ryzyka dla niechronionych uczestników ruchu drogowego. O ile w 2010 roku stanowili oni 30 proc. poszkodowanych i 39 proc. zabitych we wszystkich wypadkach drogowych, to w ciągu kolejnych pięciu lat wskaźniki te wzrosły i w 2015 roku osiągnęły poziom odpowiednio 32 proc. ( piesi) i 42 proc.(rowerzyści). W Unii Europejskiej stanowią oni przeciętnie 28 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych, a więc o 14 punktów procentowych mniej niż w Polsce.
Do tematu wracamy w dzisiejszej Loży Radiowej.
- Stwierdziliśmy przypadki, że funkcjonariusze nie sporządzali kart zdarzeń drogowych. Takich przypadków w latach 2014-2015 było 20 - mówi Świętek.
- Natomiast brak prowadzenia rzetelnej analizy wypadków mógł doprowadzić do tego, że niewłaściwie wskazywano miejsca niebezpieczne dla pieszych i rowerzystów - dodaje Iwona Zyman, dyrektor opolskiej delegatury. - Mitem jest to, że ofiarami wypadku są tylko pijani i nieoznaczeni piesi i rowerzyści. Potwierdzam, takie wypadki też się zdarzają, natomiast wpadkom głównie ulegają dzieci i osoby starsze - podkreśla dyrektor opolskiej delegatury.
Według NIK, opolska policja nie współpracuje także z zarządcą dróg krajowych. Zdaniem Izby, w latach 2014 - 2015 GDDKiA nie otrzymywała od policji szkiców z wypadków, w których poszkodowani zostali piesi i rowerzyści.
Kontrola objęła także cały kraj. W raporcie czytamy, iż Polska należy do grupy państw wysokiego ryzyka dla niechronionych uczestników ruchu drogowego. O ile w 2010 roku stanowili oni 30 proc. poszkodowanych i 39 proc. zabitych we wszystkich wypadkach drogowych, to w ciągu kolejnych pięciu lat wskaźniki te wzrosły i w 2015 roku osiągnęły poziom odpowiednio 32 proc. ( piesi) i 42 proc.(rowerzyści). W Unii Europejskiej stanowią oni przeciętnie 28 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych, a więc o 14 punktów procentowych mniej niż w Polsce.
Do tematu wracamy w dzisiejszej Loży Radiowej.