Kobiety niechętnie karmią piersią. W Polsce brakuje poradni laktacyjnych
Neonatolodzy biją na alarm. Coraz mniej matek decyduje się na karmienie piersią. Kobiety wybierają sztuczne mieszanki, a zdaniem lekarzy, to nie jest dobre rozwiązanie. Dzieciom, szczególnie tym wcześniej urodzonym, matczyny pokarm jest niezbędny i takiego malucha należy karmić, jak najdłużej – mówili specjaliści podczas konferencji naukowej neonatologów w Sulisławiu.
Dr Aleksandra Wesołowska z Fundacji Banku Mleka Kobiecego tłumaczy, że w Polsce brakuje szeroko rozumianego poradnictwa laktacyjnego.
- Matki wychodząc ze szpitala często rezygnują z karmienia piersią. W szpitalu dostają porady, ale później w domu sobie nie radzą – dodaje.
- Kobieta wraca do domu i tu zaczyna się problem. Jeżeli pojawią się jakieś kłopoty z laktacją, a jak wiemy laktacja ma też swój rytm i rozwija się w taki sposób, że na początku tego pokarmu nie ma zbyt dużo, ale później jest jego coraz więcej, to ta kobieta, młoda matka nie ma gdzie iść. Brakuje nam poradnictwa laktacyjnego.
Nieco lepiej sytuacja wygląda u dzieci przedwcześnie narodzonych, ale tutaj również występują problemy.
- Wcześniak, cudem uratowany i wykarmiony po jakimś czasie trafia, przepraszam za wyrażenie, do średniego pediatry, to bardzo często pierwszym zleceniem jest właśnie dokarmianie sztuczną mieszanką i to wszystko, co został zrobione wcześniej, to co przewalczyli neonatolodzy niestety jest rujnowane – podkreśla na koniec dr Wesołowska.
Dodajmy, że w czerwcu tego roku w Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu otwarto bank mleka kobiecego. To piąta tego typu placówka w kraju.
- Matki wychodząc ze szpitala często rezygnują z karmienia piersią. W szpitalu dostają porady, ale później w domu sobie nie radzą – dodaje.
- Kobieta wraca do domu i tu zaczyna się problem. Jeżeli pojawią się jakieś kłopoty z laktacją, a jak wiemy laktacja ma też swój rytm i rozwija się w taki sposób, że na początku tego pokarmu nie ma zbyt dużo, ale później jest jego coraz więcej, to ta kobieta, młoda matka nie ma gdzie iść. Brakuje nam poradnictwa laktacyjnego.
Nieco lepiej sytuacja wygląda u dzieci przedwcześnie narodzonych, ale tutaj również występują problemy.
- Wcześniak, cudem uratowany i wykarmiony po jakimś czasie trafia, przepraszam za wyrażenie, do średniego pediatry, to bardzo często pierwszym zleceniem jest właśnie dokarmianie sztuczną mieszanką i to wszystko, co został zrobione wcześniej, to co przewalczyli neonatolodzy niestety jest rujnowane – podkreśla na koniec dr Wesołowska.
Dodajmy, że w czerwcu tego roku w Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu otwarto bank mleka kobiecego. To piąta tego typu placówka w kraju.