Nysa: Więcej dzieci, więcej małżeństw a trojaczki dostaną 6 tys. zł na wózek
W stosunku do danych sprzed roku, w nyskiej gminie o 1/4 wzrosła liczba zawieranych małżeństw i urodziło się niemal o 10% więcej dzieci - nie mówiąc o słynnych trojaczkach, które przyjechały już do domu ze szpitala. Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz nie przecenia wprawdzie wpływu nyskiego bonu na wzrost dzietności wśród mieszkańców, ale ma nadzieję, że pomoc ta miała pewien wpływ na decyzje o powiększaniu rodzin.
- Pewnie nie sam bon, ale jest faktem, że w stosunku do ubiegłego roku urodziło się dokładnie o 8,7 % więcej dzieci, niż w analogicznym okresie , czyli do września 2015 roku. To cieszy, bowiem po raz pierwszy zanotowaliśmy w ogóle wzrost dzietności. Nie mówiąc o tym, że poprawiły się też znacząco wskaźniki zawierania małżeństw. Na ślubnym kobiercu stanęło o 25% więcej par – mówi Kordian Kolbiarz.
Magistrat przygotował też prezent dla nyskich trojaczków – trzech jednojajowych dziewczynek, które urodziły się w szpitalu w Opolu i właśnie przyjechały z mamą do domu. Dodajmy, że taki poród zdarza się raz na 200 milionów.
- Najpierw zastanawialiśmy się, czy rodzice bardziej się ucieszą z pieniędzy, czy z wózka, ostatecznie przekazujemy 3 tys. zł jako gmina i kolejne 3 tysiące daje w prezencie Gminny Zarząd Oświaty, gdzie pracuje ojciec dziewczynek. Na razie jednak nie można odwiedzać dzieci, takie są lekarskie zalecenia, chodzi o to, aby nie stykały się z zarazkami. Czekamy zatem na sygnał od rodziców – mówi Kolbiarz.
Jak dowiedziało się Radio Opole, rodzina chce za sprezentowane pieniądze kupić dziewczynkom wózek.
Magistrat przygotował też prezent dla nyskich trojaczków – trzech jednojajowych dziewczynek, które urodziły się w szpitalu w Opolu i właśnie przyjechały z mamą do domu. Dodajmy, że taki poród zdarza się raz na 200 milionów.
- Najpierw zastanawialiśmy się, czy rodzice bardziej się ucieszą z pieniędzy, czy z wózka, ostatecznie przekazujemy 3 tys. zł jako gmina i kolejne 3 tysiące daje w prezencie Gminny Zarząd Oświaty, gdzie pracuje ojciec dziewczynek. Na razie jednak nie można odwiedzać dzieci, takie są lekarskie zalecenia, chodzi o to, aby nie stykały się z zarazkami. Czekamy zatem na sygnał od rodziców – mówi Kolbiarz.
Jak dowiedziało się Radio Opole, rodzina chce za sprezentowane pieniądze kupić dziewczynkom wózek.