Długie kolejki do leczenia zaćmy w regionie to konsekwencja niskich kontraktów z NFZ
- Jest ogromny problem z finansowaniem zabiegów usuwania zaćmy - przyznał w Loży Radiowej dr Paweł Szkaradek, opolski wojewódzki konsultant ds. okulistyki. Na Opolszczyźnie w kolejce do zabiegu czeka prawie 19 tysięcy osób, w tym ponad 1600 pacjentów wymaga pilnej operacji. Są możliwości, by w czterech szpitalach w regionie przeprowadzać rocznie więcej zabiegów, ale nie pozwala na to wysokość kontraktu z NFZ.
- Są też wyliczenia, z których wynika, że czas oczekiwania na zabieg podwyższa koszty opieki nad pacjentem za co płaci NFZ, a rok oczekiwania to od 1500 do 2000 złotych więcej tylko dlatego, że pacjent jest słabowidzący - stwierdził dr Szkaradek.
- Na Opolszczyźnie na zabieg usunięcia zaćmy trzeba czekać kilka lat. Rejestry oczekujących są prowadzone od 4-5 lat - dodał wojewódzki konsultant. - Dziś też zdecydowanie wzrasta świadomość pacjentów, że dzięki nowym osiągnięciom medycyny, sprzętowi, daje się znacznie poprawić jakość widzenia.
W opinii wojewódzkiego konsultanta ds. okulistyki w zasadzie jedynym ograniczeniem, by skrócić kolejki oczekujących na zabieg są pieniądze, co pokazuje m.in. przykład szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. - Dałoby się poprawić poziom realizacji zabiegów z 3200 do 4000 rocznie. Siły i środki posiadamy, natomiast nie mamy funduszy.
Na Opolszczyźnie zabieg usunięcia zaćmy można zrealizować w ośrodkach w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu, Nysie oraz w Krapkowicach. W zależności od wysokości kontraktów przyznanych poszczególnym szpitalom różny jest czas oczekiwania na przeprowadzenie zabiegu.
Spora grupa pacjentów z opolskiego decyduje się na szybsze przeprowadzenie zabiegu w Czechach, gdzie są większe możliwości np. w zakresie dopłat do soczewek i nie ma ryzyka niebezpiecznie długiego oczekiwania, które może prowadzić do pogorszenia się wzroku.
- Na Opolszczyźnie na zabieg usunięcia zaćmy trzeba czekać kilka lat. Rejestry oczekujących są prowadzone od 4-5 lat - dodał wojewódzki konsultant. - Dziś też zdecydowanie wzrasta świadomość pacjentów, że dzięki nowym osiągnięciom medycyny, sprzętowi, daje się znacznie poprawić jakość widzenia.
W opinii wojewódzkiego konsultanta ds. okulistyki w zasadzie jedynym ograniczeniem, by skrócić kolejki oczekujących na zabieg są pieniądze, co pokazuje m.in. przykład szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. - Dałoby się poprawić poziom realizacji zabiegów z 3200 do 4000 rocznie. Siły i środki posiadamy, natomiast nie mamy funduszy.
Na Opolszczyźnie zabieg usunięcia zaćmy można zrealizować w ośrodkach w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu, Nysie oraz w Krapkowicach. W zależności od wysokości kontraktów przyznanych poszczególnym szpitalom różny jest czas oczekiwania na przeprowadzenie zabiegu.
Spora grupa pacjentów z opolskiego decyduje się na szybsze przeprowadzenie zabiegu w Czechach, gdzie są większe możliwości np. w zakresie dopłat do soczewek i nie ma ryzyka niebezpiecznie długiego oczekiwania, które może prowadzić do pogorszenia się wzroku.