Głuchołazy: Poszkodowani w niedzielnym pożarze nie pozostają bez pomocy - zapewnia gmina
Nieszczelny komin był prawdopodobnie przyczyną niedzielnego pożaru domu na ul. Kraszewskiego w Głuchołazach. Do zdarzenia doszło w nocy, około godz. 4:30.
Spłonęło poddasze i dach, a mieszkające tam osoby trzeba było ewakuować. Jak zapewnia Piotr Wierzbicki, sekretarz gminy - reakcja władz była szybka i miasto było przygotowane do udostępnienia ewakuowanym lokalu zastępczego.
- Okazało się, że to niepotrzebne, ponieważ poszkodowanymi zajęły się rodziny, co nie zmienia faktu, że gmina była gotowa do świadczenia takiej pomocy - twierdzi Wierzbicki. - W tej chwili nasz pracownik i przedstawiciel OPS są w kontakcie z tymi ludźmi. W ramach możliwości gmina zapewni wszelką pomoc, jaką może świadczyć zgodnie z przepisami - dodaje.
Do akcji gaszenia pożaru zadysponowano w niedzielę 9 jednostek straży pożarnej. Dom był ubezpieczony, zatem mieszkańcy mogą liczyć odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej.
- Okazało się, że to niepotrzebne, ponieważ poszkodowanymi zajęły się rodziny, co nie zmienia faktu, że gmina była gotowa do świadczenia takiej pomocy - twierdzi Wierzbicki. - W tej chwili nasz pracownik i przedstawiciel OPS są w kontakcie z tymi ludźmi. W ramach możliwości gmina zapewni wszelką pomoc, jaką może świadczyć zgodnie z przepisami - dodaje.
Do akcji gaszenia pożaru zadysponowano w niedzielę 9 jednostek straży pożarnej. Dom był ubezpieczony, zatem mieszkańcy mogą liczyć odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej.