W tym sezonie jeszcze bez stanicy w Krapkowicach
Nie uda się uruchomić w tym sezonie stanicy Odrzańskiego Ratownictwa Specjalistycznego w Krapkowicach. Obiekt stoi już na miejscowej marinie.
- Zabrakło nam około 8 tysięcy złotych na wykończenie podłóg - wyjaśnia prezes pogotowia wodnego Zbigniew Bodziony.
- Tam jest pomieszczenie mieszkalne, pomieszczenie magazynowe i świetlica do prowadzenia zajęć, jeżeli taka konieczność będzie. My pieniądze, jeżeli dostajemy, to na zabezpieczenie diet dla ratowników. Natomiast na takie inne urządzenia, jak budowa czy kupowanie łodzi motorowych musimy sobie zapracować. Dopóki nie zapracujemy to niestety nikt nam chyba nie da. Chyba, że jakiś sponsor się znajdzie - mówi Bodziony.
Dodajmy, że ratownicy dyżury na Odrze pełnić będą do końca września. Każdego dnia patrolują blisko 30-kilometrowy odcinek rzeki od ujścia Osobłogi w Krapkowicach do Dobrzenia Małego. Służą pomocą żeglarzom i kajakarzom wypoczywającym na Odrze.
- Tam jest pomieszczenie mieszkalne, pomieszczenie magazynowe i świetlica do prowadzenia zajęć, jeżeli taka konieczność będzie. My pieniądze, jeżeli dostajemy, to na zabezpieczenie diet dla ratowników. Natomiast na takie inne urządzenia, jak budowa czy kupowanie łodzi motorowych musimy sobie zapracować. Dopóki nie zapracujemy to niestety nikt nam chyba nie da. Chyba, że jakiś sponsor się znajdzie - mówi Bodziony.
Dodajmy, że ratownicy dyżury na Odrze pełnić będą do końca września. Każdego dnia patrolują blisko 30-kilometrowy odcinek rzeki od ujścia Osobłogi w Krapkowicach do Dobrzenia Małego. Służą pomocą żeglarzom i kajakarzom wypoczywającym na Odrze.