Jaki zabieg można uznać za ratujący życie? Ciąg dalszy sporów o nyską filię Polsko-Amerykańskich Klinik Serca
Nyski oddział Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w ubiegłym roku otrzymał na mocy kontraktu z NFZ 1 mln 200 tys. zł. Ma jednak nadwykonań na 11 mln zł. Klinika do tej pory nie otrzymała zwrotu tych pieniędzy z NFZ. Właściciele kliniki zapowiadają jej likwidację. Po stronie PAKS bardzo mocno opowiedzieli się nyscy samorządowcy, NFZ z kolei publicznie poddał pod wątpliwość to, czy wszystkie zabiegi zgłoszone przez PAKS jako ratujące życie faktycznie miały taki charakter.
- Nie wierzę, że nie uda się uratować tego szpitala - mówi ordynator oddziału chirurgii naczyniowej PAKS dr Jacek Polewiak, gość porannej rozmowy "W cztery oczy". - Jeśli dwa i pół roku temu, kiedy zaczynaliśmy i można było powiedzieć, że to eksperyment i nie wiadomo, czy taka placówka jest konieczna jako druga w województwie, tak dziś po tym czasie jest jasne, że po takiej liczbie zabiegów, które wykonaliśmy, na stałe się wpisała w mapę województwa opolskiego, jeśli chodzi o chirurgię naczyniową. I nie wyobrażam sobie, żeby teraz zniknęła, bo to będzie z wielką szkodą dla chorych.
- Mam nadzieję, że te pieniądze się znajdą ponieważ dwa tygodnie temu NFZ uruchomił ponad miliard złotych na bieżące potrzeby i nadwykonania dla placówek w całym kraju - dodał dr Polewiak, dodając, że przy ocenie, czy dany zabieg ratuje życie pacjenta, opierają się na zaleceniach konsultanta krajowego, które -jak przekonuje - są inne niż wytyczne NFZ.
Natomiast w "Poglądach i osądach" wicewojewoda Violetta Porowska mówiła o kluczowej sprawie w tym sporze.
- Narodowy Fundusz Zdrowia kwestionuje kwalifikacje nadwykonań nyskiego oddział Polsko-Amerykańskich Klinik Serca. Nadwykonania można zrobić, jeśli jest to procedura ratująca życia - wyjaśniała Porowska. - Z natury rzeczy definicja procedury ratującej życie jest nieprecyzyjna, bo po prostu musi być nieprecyzyjna. Bo proszę sobie wyobrazić: jak ją doprecyzujemy we wszystkich szczegółach i detalach ? Jest tam taki zapis, który mówi o tym, że jest to bezpośrednie zagrożenie życia. W całej Polsce interpretuje się rzeczywiście jako takie, że w najbliższym czasie pacjent może umrzeć. W związku z powyższym, to chyba NFZ w tej sprawie zasadnie powziął jakieś wątpliwości.
Jak dodaje wicewojewoda Porowska - takie problemy z wysokością i kwalifikacją nadwykonań mają też inne placówki PAKS w kraju.
- Mam nadzieję, że te pieniądze się znajdą ponieważ dwa tygodnie temu NFZ uruchomił ponad miliard złotych na bieżące potrzeby i nadwykonania dla placówek w całym kraju - dodał dr Polewiak, dodając, że przy ocenie, czy dany zabieg ratuje życie pacjenta, opierają się na zaleceniach konsultanta krajowego, które -jak przekonuje - są inne niż wytyczne NFZ.
Natomiast w "Poglądach i osądach" wicewojewoda Violetta Porowska mówiła o kluczowej sprawie w tym sporze.
- Narodowy Fundusz Zdrowia kwestionuje kwalifikacje nadwykonań nyskiego oddział Polsko-Amerykańskich Klinik Serca. Nadwykonania można zrobić, jeśli jest to procedura ratująca życia - wyjaśniała Porowska. - Z natury rzeczy definicja procedury ratującej życie jest nieprecyzyjna, bo po prostu musi być nieprecyzyjna. Bo proszę sobie wyobrazić: jak ją doprecyzujemy we wszystkich szczegółach i detalach ? Jest tam taki zapis, który mówi o tym, że jest to bezpośrednie zagrożenie życia. W całej Polsce interpretuje się rzeczywiście jako takie, że w najbliższym czasie pacjent może umrzeć. W związku z powyższym, to chyba NFZ w tej sprawie zasadnie powziął jakieś wątpliwości.
Jak dodaje wicewojewoda Porowska - takie problemy z wysokością i kwalifikacją nadwykonań mają też inne placówki PAKS w kraju.