"To spór między kliniką a NFZ. Nie wolno wciągać w niego pacjentów". Roman Kolek i Marek Staszewski o problemach PAKS w Nysie
- Dopuszczając tego rodzaju usługi, NFZ zakładał pewien poziom finansowania - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" wicemarszałek Roman Kolek, pytany o impas w sprawie nyskiego oddziału chirurgii naczyniowej. - W takich pełnych emocji rozmowach jak wczorajsze (18.08) w Nysie tarczą, niestety, jest pacjent - dodał na antenie RO marszałek. W opinii dyrektora szpitala w Kędzierzynie -Koźlu Marka Staszewskiego PAKS, podpisując kontrakt z NFZ na 1,2 mln, podjął spore ryzyko biznesowe i teraz ponosi tego konsekwencje .
- Oczekiwania, że po uruchomieniu kliniki w Nysie znacznie zmniejszy się liczba pacjentów korzystających z takich usług poza Opolszczyzną, nie spełniły się. Skala płatności za zabiegi chirurgii naczyniowej poza województwem opolskim to ciągle około 3 mln złotych - argumentował Kolek.
Jego zdaniem, partnerem w negocjacjach dotyczących nadwykonań powinien był NFZ, tymczasem na czwartkowym spotkaniu w nyskim starostwie nie było przedstawiciela funduszu, zaprezentowano jedynie stanowisko opolskiego NFZ w sprawie nyskiego PAKS. Zdaniem Kolka, w takich sytuacjach ważne jest umiejętne pogodzenie interesów prywatnej i publicznej służby zdrowia, a to ogromne wyzwanie.
Marszałek Kolek zauważył też, że NFZ jako płatnik usług analizuje warunki, z których wynika prawie 10-krotne przekroczenie kontraktu przez nyską "naczyniówkę'. Fundusz sprawdza między innymi, czy wszystkie przypadki zabiegów zgłoszonych jako ratujące życie można faktycznie zaklasyfikować w ten sposób.
- Co dalej z PAKS w Nysie, nie wiadomo - powiedział marszałek. - Mam nadzieję, że będą rozmowy i temat zostanie jakoś uregulowany. Najważniejszym problemem w Polsce pozostaje wciąż zbyt mało pieniędzy przekazywanych na służbę - dodał na koniec.
Zdaniem Marka Staszewskiego, dyrektora szpitala w Koźlu, przy którym także funkcjonuje prywatna klinika PAKS, 1,2 mln złotych zaproponowane przez NFZ dla oddziału chirurgii naczyniowej w Nysie, nie pokrywa nawet płac personelu.
W porannym komentarzu RO 'Poglądy i Osądy' Staszewski stwierdził, że nawet w razie trzykrotnego przekroczenia wysokości kontraktu w tej sferze byłaby jeszcze szansa na rozmowy. - Bo w NFZ też są osoby , które wiedzą, jak policzyć realne koszty - stwierdził.
Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca - zdaniem dyrektora szpitala w Koźlu - podjęły spore ryzyko biznesowe i podpisały z NFZ umowę, lktórek naturalną konsekwencją będzie teraz szukanie oszczędności.
- Albo firma będzie nadal dokładać do swojej działalności w Nysie, albo wypowie umowę i podstawi pod ścianą NFZ - oceniał dyrektor ZOZ w Koźlu. - Może się też okazać, że kontrakt NFZ na chirurgię naczyniową wróci do Wojewódzkiego Centrum Medycznego - podsumował Staszewski w porannym komentarzu "Poglądy i Osądy".