"Trudno będzie znaleźć winnych". Politycy komentują wyrok w sprawie powodzi z maja 2010 roku
Wyrok w sprawie pozwu zbiorowego powodzian z Kędzierzyna-Koźla, którzy domagali się wskazania winnych zalania ich posesji w maju 2010 roku, był jednym z tematów Niedzielnej Loży Radiowej (14.08).
Przypomnijmy: sąd nie przyznał racji poszkodowanym i uznał, że sztaby kryzysowe, miejski i powiatowy, nie dopuściły się zaniedbań.
- Będzie bardzo ciężko powodzianom dochodzić sprawiedliwości - uważa Violetta Porowska z Prawa i Sprawiedliwości. - Sąd bardzo skrupulatnie i dogłębnie zbadał sprawę. Niestety, problem jednak pozostaje – mówi Porowska.
Porowska dodaje, że w województwie opolskim były prowadzone i nadal trwają prace nad poprawą bezpieczeństwa przeciwpowodziowego.
Piotr Piaseczny z Nowoczesnej zwrócił uwagę na rozproszenie kompetencji w sytuacjach kryzysowych.
- Powodzianom z Kędzierzyna-Koźla będzie bardzo trudno dojść do tego, kto jest odpowiedzialny za to, co wydarzyło się w 2010 roku. Proces jednak trwa, jest zapowiedź złożenia apelacji – mówi Piaseczny.
- W ostatnich latach poczyniono gigantyczne inwestycje w województwie opolskim, które mają uchronić mieszkańców przed powodziami - mówi z kolei poseł Platformy Obywatelskiej Ryszard Wilczyński, który w maju 2010 roku był wojewodą. - Mówię o tamie nyskiej, Lewinie Brzeskim, stopniu wodnym oraz dziesiątkach kilometrów wałów, które wybudował samorząd województwa opolskiego. Te inwestycje sięgnęły miliarda złotych – mówi Wilczyński.
Wilczyński krytykuje również nowe przepisy, które nie nakazują potencjalnym inwestorom udostępniania map zagrożenia powodziowego, co może doprowadzić do tego, że będą budowali na terenach zalewowych.
- Żal wszystkich poszkodowanych. Jednak po powodzi z 1997 roku zostało naprawdę wiele rzeczy zrobionych - zauważa Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej. - Jakbyśmy jednak spojrzeli historycznie na Program dla Odry 2006, to tempo inwestycji nie było oszałamiające – przyznaje Galla.
Grzegorz Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego dodaje: - Temat kondycji infrastruktury przeciwpowodziowej wraca za każdym razem, gdy region nawiedza powódź.
Według Grzegorza Zawiślaka z formacji Kukiz '15, problemem jest nie tylko niekorzystny wyrok, ale również zasądzenie kosztów sądowych.
- Biurokracja paraliżuje polskie sądownictwo - ocenia Zawiślak, dodając, że powinny zostać uproszczone procedury sądowe, a wyroki powinny zapadać szybciej.
Posłowie Galla oraz Wilczyński dodają, że nie powinno wydawać się pozwoleń na budowę na terenach zalewowych.
- Będzie bardzo ciężko powodzianom dochodzić sprawiedliwości - uważa Violetta Porowska z Prawa i Sprawiedliwości. - Sąd bardzo skrupulatnie i dogłębnie zbadał sprawę. Niestety, problem jednak pozostaje – mówi Porowska.
Porowska dodaje, że w województwie opolskim były prowadzone i nadal trwają prace nad poprawą bezpieczeństwa przeciwpowodziowego.
Piotr Piaseczny z Nowoczesnej zwrócił uwagę na rozproszenie kompetencji w sytuacjach kryzysowych.
- Powodzianom z Kędzierzyna-Koźla będzie bardzo trudno dojść do tego, kto jest odpowiedzialny za to, co wydarzyło się w 2010 roku. Proces jednak trwa, jest zapowiedź złożenia apelacji – mówi Piaseczny.
- W ostatnich latach poczyniono gigantyczne inwestycje w województwie opolskim, które mają uchronić mieszkańców przed powodziami - mówi z kolei poseł Platformy Obywatelskiej Ryszard Wilczyński, który w maju 2010 roku był wojewodą. - Mówię o tamie nyskiej, Lewinie Brzeskim, stopniu wodnym oraz dziesiątkach kilometrów wałów, które wybudował samorząd województwa opolskiego. Te inwestycje sięgnęły miliarda złotych – mówi Wilczyński.
Wilczyński krytykuje również nowe przepisy, które nie nakazują potencjalnym inwestorom udostępniania map zagrożenia powodziowego, co może doprowadzić do tego, że będą budowali na terenach zalewowych.
- Żal wszystkich poszkodowanych. Jednak po powodzi z 1997 roku zostało naprawdę wiele rzeczy zrobionych - zauważa Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej. - Jakbyśmy jednak spojrzeli historycznie na Program dla Odry 2006, to tempo inwestycji nie było oszałamiające – przyznaje Galla.
Grzegorz Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego dodaje: - Temat kondycji infrastruktury przeciwpowodziowej wraca za każdym razem, gdy region nawiedza powódź.
Według Grzegorza Zawiślaka z formacji Kukiz '15, problemem jest nie tylko niekorzystny wyrok, ale również zasądzenie kosztów sądowych.
- Biurokracja paraliżuje polskie sądownictwo - ocenia Zawiślak, dodając, że powinny zostać uproszczone procedury sądowe, a wyroki powinny zapadać szybciej.
Posłowie Galla oraz Wilczyński dodają, że nie powinno wydawać się pozwoleń na budowę na terenach zalewowych.