Milionowe nadwykonania PAKS-u to celowa gra biznesowa? Nyscy politycy o sytuacji kliniki serca
- Myślę, że uda się przekonać płatnika tych usług, aby nyska klinika naczyniowa nadal mogła funkcjonować - powiedział na naszej antenie dyrektor nyskiego ZOZ-u Norbert Krajczy.
Polsko-Amerykańska Klinika Serca ma funkcjonować do końca października. To konsekwencja braku możliwości wystarczającego finansowania usług przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
- W ubiegłym roku, PAKS przyjęła ponad tysiąc pacjentów. Będziemy robili wszystko, żeby ta klinika mogła dalej funkcjonować - zapowiedział dyrektor Krajczy.
Jego zdaniem Wojewódzkie Centrum Medyczne w Opolu nie będzie w stanie przejąć wszystkich pacjentów z Nysy. Na Śląsku, czy Dolnym Śląsku takich jednostek chirurgii naczyniowej jest cztery lub pięć.
Ratunek dla nyskiej naczyniówki będzie tematem organizowanego przez starostwo 18 sierpnia spotkania z udziałem radnych sejmiku, zarządu województwa, parlamentarzystów, władz PAKS i NFZ, a także starostów powiatów: brzeskiego, prudnickiego i kędzierzyńsko-kozielskiego.
- To nie jest problem samego PAKS-u, tu chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców południa regionu - twierdzi członek zarządu powiatu nyskiego Daniel Palimąka. - Sprawa sprowadza się do zbyt niskiego poziomu finansowania tych usług - uważa. - Dla mieszkańców południowego zakątka Opolszczyzny, dla samorządowców z tych terenów, niezrozumiały jest podział pieniędzy, które są przeznaczone na chirurgię naczyniową w całym województwie - dodaje.
W ocenie radnego powiatowego z PiS, Jacka Chwaleni strategię generowania dużego poziomu nadwykonań przez PAKS można traktować w kategoriach pewnej gry biznesowej, niestety kosztem pacjentów. - Powoduje się ferment, będzie masę protestów. Dzisiaj prywatny wykonawca, który miał swój kontrakt wykorzystuje, moim zdaniem, naiwność - stwierdził.
Starostwo zapowiada bezpośrednią interwencję w tej sprawie u ministra zdrowia.
Kontrakt PAKS z NFZ to nieco ponad milion złotych, nadwykonania, czyli tak zwane zabiegi ponadlimitowe, opiewają na ponad 10 milionów. Do sprawy wrócimy we wtorek (16.08) w Loży Radiowej. Gościem programu będzie Edward Gondecki, przewodniczący rady opolskiego oddziału NFZ.
- W ubiegłym roku, PAKS przyjęła ponad tysiąc pacjentów. Będziemy robili wszystko, żeby ta klinika mogła dalej funkcjonować - zapowiedział dyrektor Krajczy.
Jego zdaniem Wojewódzkie Centrum Medyczne w Opolu nie będzie w stanie przejąć wszystkich pacjentów z Nysy. Na Śląsku, czy Dolnym Śląsku takich jednostek chirurgii naczyniowej jest cztery lub pięć.
Ratunek dla nyskiej naczyniówki będzie tematem organizowanego przez starostwo 18 sierpnia spotkania z udziałem radnych sejmiku, zarządu województwa, parlamentarzystów, władz PAKS i NFZ, a także starostów powiatów: brzeskiego, prudnickiego i kędzierzyńsko-kozielskiego.
- To nie jest problem samego PAKS-u, tu chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców południa regionu - twierdzi członek zarządu powiatu nyskiego Daniel Palimąka. - Sprawa sprowadza się do zbyt niskiego poziomu finansowania tych usług - uważa. - Dla mieszkańców południowego zakątka Opolszczyzny, dla samorządowców z tych terenów, niezrozumiały jest podział pieniędzy, które są przeznaczone na chirurgię naczyniową w całym województwie - dodaje.
W ocenie radnego powiatowego z PiS, Jacka Chwaleni strategię generowania dużego poziomu nadwykonań przez PAKS można traktować w kategoriach pewnej gry biznesowej, niestety kosztem pacjentów. - Powoduje się ferment, będzie masę protestów. Dzisiaj prywatny wykonawca, który miał swój kontrakt wykorzystuje, moim zdaniem, naiwność - stwierdził.
Starostwo zapowiada bezpośrednią interwencję w tej sprawie u ministra zdrowia.
Kontrakt PAKS z NFZ to nieco ponad milion złotych, nadwykonania, czyli tak zwane zabiegi ponadlimitowe, opiewają na ponad 10 milionów. Do sprawy wrócimy we wtorek (16.08) w Loży Radiowej. Gościem programu będzie Edward Gondecki, przewodniczący rady opolskiego oddziału NFZ.