- Młodzież na warsztatach medycznych uczy się udzielania pierwszej pomocy. Zbliżają się wakacje i może się okazać, że trzeba będzie komuś pomóc. Najgorsza jest panika, dlatego uodparniamy młodzież na takie ewentualności – mówi starszy kapitan Bartosz Raniowski, zastępca dowódcy JRG nr 2.

- Jestem potrącona przez samochód, mam otwartą ranę ręki i głowy. Dla potrzeb symulacji zostałam ucharakteryzowana, mam naklejone rany, które dokładnie obrazują to, że jest to otwarte złamanie kości. Podczas takiego wypadku człowiek na pewno czuje duży stres – dodaje Wiktoria Czech.

- W tej symulacji sprawdzam oddech osoby, która zemdlała i ma padaczkę. Zasad udzielania pierwszej pomocy uczymy się w szkole. Ta wiedza jest potrzebna, ponieważ możemy uratować komuś życie – dodaje Maciej Łukieńczuk.


Symulacje wypadków odbyły się na stadionie lekkoatletycznym w Opolu.

Dodajmy, że to właśnie w trakcie wakacji najczęściej dochodzi do wypadków.

Oprócz działań medycznych młodzież mogła skorzystać z ścianki wspinaczkowej czy uczestniczyć w rywalizacjach przygotowanych przez strażaków.