Za szybki Czech musi odpocząć od jazdy w Polsce. Przynajmniej przez trzy miesiące
Przyjechał do Polski z Czech, ale za nic miał ograniczenie prędkości, więc nad Wisłą nie pojeździ przez trzy miesiące. We wtorek (26.04) policjanci z głubczyckiej drogówki zmierzyli prędkość samochodu przejeżdżającego przez wieś Nowe Gołuszowice.
- 35-letni Czech mknął z prędkością stu trzech kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym, więc stracił uprawnienia na trzy miesiące - mówi aspirant sztabowy Monika Mrugała z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami mężczyzna został ukarany 500-złotowym mandatem. Jako obcokrajowiec musiał zapłacić gotówką. Policjanci przesłali już jego uprawnienia do starosty głubczyckiego. Zgodnie z przepisami, ten przekaże je właściwemu organowi państwa, w którym zostało ono wydane - dodaje.
Dodajmy, że jeśli obcokrajowiec straci w Polsce uprawnienia po przekroczeniu prędkości i zostanie ponownie zatrzymany w naszym kraju, odpowie za wykroczenie, czyli jazdę bez uprawnień.
Przypomnijmy, że od maja ubiegłego roku sąd może w takiej sytuacji orzec też zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres nawet 3 lat.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami mężczyzna został ukarany 500-złotowym mandatem. Jako obcokrajowiec musiał zapłacić gotówką. Policjanci przesłali już jego uprawnienia do starosty głubczyckiego. Zgodnie z przepisami, ten przekaże je właściwemu organowi państwa, w którym zostało ono wydane - dodaje.
Dodajmy, że jeśli obcokrajowiec straci w Polsce uprawnienia po przekroczeniu prędkości i zostanie ponownie zatrzymany w naszym kraju, odpowie za wykroczenie, czyli jazdę bez uprawnień.
Przypomnijmy, że od maja ubiegłego roku sąd może w takiej sytuacji orzec też zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres nawet 3 lat.