Kubalańca: z tym wnioskiem to dziwna i zabawna sytuacja
W Biuletynie Informacji Publicznej urzędu miasta w Opolu opublikowano pierwszą część wniosku o powiększenie Opola, kolejne mają być dodawane sukcesywnie do końca maja. Tymczasem powołany przez wojewodę zespół roboczy swoją opinię w sprawie całej dokumentacji, czy jest przygotowana poprawnie pod kątem formalno-prawnym, wyda najpóźniej pod koniec przyszłego tygodnia. O problemie 'publikacji wniosku na raty' mówi przewodniczącym klubu radnych PO Zbigniew Kubalańca.
- Najbardziej interesowałaby mnie argumentacja prezydenta w sprawie powiększenia Opola oraz to, ile sołectw bierze się w tym planie pod uwagę - powiedział na antenie RO przewodniczący klubu PO w opolskiej radzie miasta Zbigniew Kubalańca, pytany o problem nieupublicznienia w całości wniosku o powiększenie Opola. - Ja nie wiem , czy tych sołectw jest 5 , czy może 12 - dodał.
- Nie widziałem tego mitycznego wniosku - mówił gość Loży Radiowej. - Wiemy , że były jakieś wątpliwości natury formalnej, ale sam wniosek był niedostępny nawet dla radnych, dla komisji rewizyjnej, co kuriozalne - mówi.
- To do miasta należało przekonanie mieszkańców o zasadności planowanych zmian , ale tu komunikacja społeczna zawiodła , a skala protestów wcale nie słabnie.
W Biuletynie Informacji Publicznej urzędu miasta pokazano około 50 stron z blisko 2000 , które ma zawierać cała dokumentacja, opiniowana obecnie przez zespół roboczy wojewody opolskiego.
- Prezydent tłumaczył wcześniej, że wniosek jest cały czas poprawiany, udoskonalany , a jak będzie gotowy to będzie do publicznej wiadomości - powiedział w Loży Radiowej przewodniczący klubu PO w opolskiej radzie miasta - a potem okazało się , że są w nim dane wrażliwe i nadal wniosku zobaczyć nie można.
Pojawiły się też pewne wątpliwości, czy taki wniosek powinien złożyć prezydent , czy rada miasta - mówił Zbigniew Kubalańca.
Zdaniem prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego żadnych wad prawnych nie ma, a procedura jest taka sama jak w przypadku innych miast , w których procedurę poszerzenia granic skutecznie przeprowadzono.
Na wydanie opinii w sprawie formalno-prawnego kształtu wnioski powołany przez wojewodę zespół roboczy ma czas do końca kwietnia. Jeśli nie będzie zastrzeżeń dokumentacja trafi do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji , a decyzję wiążącą w formie rozporządzenia podejmie Rada Ministrów.
- Nie widziałem tego mitycznego wniosku - mówił gość Loży Radiowej. - Wiemy , że były jakieś wątpliwości natury formalnej, ale sam wniosek był niedostępny nawet dla radnych, dla komisji rewizyjnej, co kuriozalne - mówi.
- To do miasta należało przekonanie mieszkańców o zasadności planowanych zmian , ale tu komunikacja społeczna zawiodła , a skala protestów wcale nie słabnie.
W Biuletynie Informacji Publicznej urzędu miasta pokazano około 50 stron z blisko 2000 , które ma zawierać cała dokumentacja, opiniowana obecnie przez zespół roboczy wojewody opolskiego.
- Prezydent tłumaczył wcześniej, że wniosek jest cały czas poprawiany, udoskonalany , a jak będzie gotowy to będzie do publicznej wiadomości - powiedział w Loży Radiowej przewodniczący klubu PO w opolskiej radzie miasta - a potem okazało się , że są w nim dane wrażliwe i nadal wniosku zobaczyć nie można.
Pojawiły się też pewne wątpliwości, czy taki wniosek powinien złożyć prezydent , czy rada miasta - mówił Zbigniew Kubalańca.
Zdaniem prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego żadnych wad prawnych nie ma, a procedura jest taka sama jak w przypadku innych miast , w których procedurę poszerzenia granic skutecznie przeprowadzono.
Na wydanie opinii w sprawie formalno-prawnego kształtu wnioski powołany przez wojewodę zespół roboczy ma czas do końca kwietnia. Jeśli nie będzie zastrzeżeń dokumentacja trafi do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji , a decyzję wiążącą w formie rozporządzenia podejmie Rada Ministrów.