Za nieprzyjęcie trzylatków do przedszkoli samorządy staną pod „pręgierzem”?
Zniesienie obowiązku szkolnego dla sześciolatków spowodowało, że większość dzieci w tym wieku pozostanie w przedszkolach. Obawy z tym związane mają samorządowcy. Następstwem zmiany ustawy o systemie oświaty może być brak miejsc w przedszkolach dla dzieci trzyletnich. W marcu ruszyła rekrutacja do przedszkoli.
- Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wprowadza takie jakby zobowiązanie dotyczące przyjmowania trzylatków do przedszkoli - mówi burmistrz Głubczyc Adam Krupa. – Jeżeli ten obowiązek nie będzie spełniony, to samorząd stawiany będzie pod „pręgierzem”. Rodzice będą mogli te decyzje skarżyć w różnych instancjach. To nie jest do końca dobrze postawiona sprawa. Jeżeli nie ma miejsc wolnych w przedszkolach, to trzeba dać czas samorządowi, żeby sobie te miejsca umiał stworzyć. Tego w ciągu kilku miesięcy nie da się przygotować, albo będzie to bardzo trudno zrobić - mówi Krupa.
W tegorocznej rekrutacji do przedszkoli pierwszeństwo przyjęć mają dzieci cztero - i pięcioletnie. Trzylatki będą przyjmowane w ostatniej kolejności. Pozostanie sześciolatków w przedszkolach oznacza też kłopoty podstawówek z naborem do klas pierwszych. W efekcie będzie mniej pracy dla nauczycieli wychowania wczesnoszkolnego.
W tegorocznej rekrutacji do przedszkoli pierwszeństwo przyjęć mają dzieci cztero - i pięcioletnie. Trzylatki będą przyjmowane w ostatniej kolejności. Pozostanie sześciolatków w przedszkolach oznacza też kłopoty podstawówek z naborem do klas pierwszych. W efekcie będzie mniej pracy dla nauczycieli wychowania wczesnoszkolnego.