Otwarto pawilon płazów i gadów w opolskim zoo
Pawilon dla płazów w opolskim zoo - ponownie otwarty. Poprzednie terrarium spłonęło w grudniu 2012 roku.
- W poprzednim obiekcie była bardzo dobra kolekcja zwierząt, która niestety została stracona. W nowym terrarium poszerzyliśmy formułę i będziemy teraz pokazywać już nie tylko płazy, ale również gady - mówi Lesław Sobieraj, dyrektor Opolskiego Ogrodu Zoologicznego.
- Będziemy teraz prezentować ponad 50 gatunków. Wówczas było ich 30. Takim wyróżnikiem tego obiektu jest nie jego wielkość, ale sposób w jaki został urządzony. Każde z terrariów ma naturalne źródło światła, każde posiada system nawadniania i każde naturalną roślinność.
Pawilon składa się z dwóch części: zimnej, gdzie znajdują się zwierzęta ze strefy umiarkowanej i części ciepłej, gdzie znajdują się zwierzęta tropikalne.
- Słowa uznania i szacunku dla dyrektora oraz całego zespołu za to, że tak szybko udało się spalony obiekt odbudować – mówił w tracie otwarcia Arkadiusz Wiśniewski prezydent Opola.
- Byłem tutaj przeszło trzy lata temu i smutno to wyglądało. Spalone i zniszczone zwierzęta, śladu nawet po nich nie było. Gratuluję, że udało się pawilon tak szybko zamienić w coś fajnego. Myślę, że zwiedzający będą mieli satysfakcję z nowego obiektu.
Obiekt został sfinansowany ze środków miasta. Koszt odbudowy wyniósł ponad milion złotych, z czego 450 tysięcy złotych odzyskano z odszkodowania.
- Będziemy teraz prezentować ponad 50 gatunków. Wówczas było ich 30. Takim wyróżnikiem tego obiektu jest nie jego wielkość, ale sposób w jaki został urządzony. Każde z terrariów ma naturalne źródło światła, każde posiada system nawadniania i każde naturalną roślinność.
Pawilon składa się z dwóch części: zimnej, gdzie znajdują się zwierzęta ze strefy umiarkowanej i części ciepłej, gdzie znajdują się zwierzęta tropikalne.
- Słowa uznania i szacunku dla dyrektora oraz całego zespołu za to, że tak szybko udało się spalony obiekt odbudować – mówił w tracie otwarcia Arkadiusz Wiśniewski prezydent Opola.
- Byłem tutaj przeszło trzy lata temu i smutno to wyglądało. Spalone i zniszczone zwierzęta, śladu nawet po nich nie było. Gratuluję, że udało się pawilon tak szybko zamienić w coś fajnego. Myślę, że zwiedzający będą mieli satysfakcję z nowego obiektu.
Obiekt został sfinansowany ze środków miasta. Koszt odbudowy wyniósł ponad milion złotych, z czego 450 tysięcy złotych odzyskano z odszkodowania.