Powiat nyski poprosi Komisję Europejską o zgodę na przejazdy po zaporze
Im bliżej zakończenia prac na nyskiej zaporze, tym więcej sporów wokół jej wykorzystania dla potrzeb ruchu drogowego. Władze powiatu już przygotowują pismo do Komisji Europejskiej z prośbą o wyrażenie zgody, aby obiekt służył także potrzebom komunikacyjnym.
RZGW stoi na stanowisku, iż nyska zapora, to strategiczna budowla hydrotechniczna i przynajmniej na razie, nie ma zgody, aby jeździły po niej samochody.
Starosta Czesław Biłobran przytacza kolejny argument.
- Mamy tam drogę powiatową. Żeby ją zlikwidować, jest potrzebna uchwała Rady Powiatu. Radni nigdy się na to nie zgodzą, więc będziemy mieli spór z RZGW, ale staramy się rozmawiać i porozumieć w tej sprawie z dyrekcją Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej – mówi starosta. Wstępnie rozważa możliwość ograniczonego przejazdu po zaporze, np. otwarcie jej dla lżejszego transportu kołowego.
Zdaniem Daniela Palimąki z zarządu powiatu nyskiego, sprawy tej wcześniej nie dopilnowały ówczesne władze miasta i powiatu. Przed remontem zapora na Jeziorze Nyskim była przejezdna dla samochodów osobowych i stanowiła tzw. trzeci nyski most, który rozładowywał ruch w mieście. Ówczesne władze RZGW przyznawały, że to efekt niepisanej umowy i zwyczaju, bowiem z punktu widzenia przepisów obiekt powinien być zamknięty dla ruchu.
Teraz decyzję w tej sprawie może wydać jedynie Komisja Europejska.
- Będziemy występować do komisji z pismem i prośbą o udostępnienie zapory dla ruchu kołowego, czekamy jedynie na definitywne oddanie obiektu po zakończonym remoncie – mówi Palimąka.
Starosta Czesław Biłobran przytacza kolejny argument.
- Mamy tam drogę powiatową. Żeby ją zlikwidować, jest potrzebna uchwała Rady Powiatu. Radni nigdy się na to nie zgodzą, więc będziemy mieli spór z RZGW, ale staramy się rozmawiać i porozumieć w tej sprawie z dyrekcją Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej – mówi starosta. Wstępnie rozważa możliwość ograniczonego przejazdu po zaporze, np. otwarcie jej dla lżejszego transportu kołowego.
Zdaniem Daniela Palimąki z zarządu powiatu nyskiego, sprawy tej wcześniej nie dopilnowały ówczesne władze miasta i powiatu. Przed remontem zapora na Jeziorze Nyskim była przejezdna dla samochodów osobowych i stanowiła tzw. trzeci nyski most, który rozładowywał ruch w mieście. Ówczesne władze RZGW przyznawały, że to efekt niepisanej umowy i zwyczaju, bowiem z punktu widzenia przepisów obiekt powinien być zamknięty dla ruchu.
Teraz decyzję w tej sprawie może wydać jedynie Komisja Europejska.
- Będziemy występować do komisji z pismem i prośbą o udostępnienie zapory dla ruchu kołowego, czekamy jedynie na definitywne oddanie obiektu po zakończonym remoncie – mówi Palimąka.