- Dzieci konstruują proste roboty w trzech grupach, do których należy łącznie 25 uczniów - mówi Maria Kowalska, nauczycielka matematyki.

- Wykonywaliśmy już zwierzęta, pojazdy i budowle. Na podstawie instrukcji konstruujemy na przykład małpkę, podłączamy ją do komputera i programujemy. Ona gra wtedy na bębenkach z kubków plastikowych, a my możemy nadawać różne dźwięki. Takie zadanie wykonuje się w czasie jednych zajęć – tłumaczy.

Uczniowie dostrzegają wiele korzyści płynących z innowacyjnych lekcji.

- Klocki lego rozwijają mózg, można nauczyć się czegoś więcej, a w przyszłości być inżynierem lub informatykiem. Moim zdaniem, najciekawszą konstrukcją był dźwig, który kręcił się i podnosił różne rzeczy - ocenia jeden z chłopców.

- Nauczyliśmy się już bardzo wiele, a w tygodniu mamy jedne takie zajęcia. Mnie najbardziej podobał się robot, który chodził i strzelał plastikowymi kulkami - dodaje drugi uczeń.

Zdaniem Kowalskiej, zajęcia są wstępem do programowania, a część dzieci może w przyszłości pójść tą drogą kształcenia.