Nietypowe podziękowanie dla nauczycielek w Kluczborku
Przed oficjalnym rozpoczęciem ostatniej sesji rady powiatu kluczborskiego miało miejsce nietypowe zdarzenie.
Uczeń Zespołu Szkół Licealno-Technicznych w Kluczborku Paweł Okwieka, który z powodu przebytej choroby ma zorganizowany indywidualny tok nauczania, podziękował swoim nauczycielkom: Joannie Teodorowskiej i Bogumile Kalinowskiej. – Paweł otrzymuje od nich bardzo duże wsparcie – mówi pan Andrzej, tata Pawła.
- Te panie nie tylko przychodzą go uczyć, ale też dawać to, czego najbardziej potrzebują wszyscy niepełnosprawni uczniowie. Dają mu opiekę, pewność siebie, a także miłość - podkreśla tata chłopca.
- Robimy, co do nas należy - wyjaśniają nauczycielki i dodają, że nauka jest tylko częścią całego procesu związanego z indywidualnym nauczaniem.
- Tak naprawdę to my Pawła uczymy, ale Paweł z tatą uczą nas życia, ponieważ stykamy się z różnymi problemami, jakie ich dotykają - mówi Joanna Teodorowska, nauczycielka języka angielskiego i niemieckiego.
- Traktuję go jak syna i staram się wczuwać w jego sytuację. Podchodzimy do Pawła z takiej ludzkiej strony, bo nie chodzi tylko o lekcje i naukę, ale także o to, aby miał kontakt z rówieśnikami i rozwijał się z każdej strony - zaznacza Bogumiła Kalinowska, wychowawczyni chłopca.
Dodajmy, że Paweł od małego chorował na białaczkę. Wygrał z chorobą, ale wymaga dalszego leczenia i ze względu na brak odporności nie może chodzić do szkoły.
- Te panie nie tylko przychodzą go uczyć, ale też dawać to, czego najbardziej potrzebują wszyscy niepełnosprawni uczniowie. Dają mu opiekę, pewność siebie, a także miłość - podkreśla tata chłopca.
- Robimy, co do nas należy - wyjaśniają nauczycielki i dodają, że nauka jest tylko częścią całego procesu związanego z indywidualnym nauczaniem.
- Tak naprawdę to my Pawła uczymy, ale Paweł z tatą uczą nas życia, ponieważ stykamy się z różnymi problemami, jakie ich dotykają - mówi Joanna Teodorowska, nauczycielka języka angielskiego i niemieckiego.
- Traktuję go jak syna i staram się wczuwać w jego sytuację. Podchodzimy do Pawła z takiej ludzkiej strony, bo nie chodzi tylko o lekcje i naukę, ale także o to, aby miał kontakt z rówieśnikami i rozwijał się z każdej strony - zaznacza Bogumiła Kalinowska, wychowawczyni chłopca.
Dodajmy, że Paweł od małego chorował na białaczkę. Wygrał z chorobą, ale wymaga dalszego leczenia i ze względu na brak odporności nie może chodzić do szkoły.