Ruszył proces ws. śmierć rodziny w wypadku drogowym pod Osowcem. Są dowodowe niespodzianki
Ruszył proces Michała Cz. oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginęła czteroosobowa rodzina. Mężczyzna na trasie pomiędzy Jełową a Osowcem wyprzedzał tira i czołowo zdarzył się z innym samochodem. 21- latek przyznał się do zarzucanych mu czynów, przeprosił rodzinę i podkreślił, że nie widział nadjeżdżającego z naprzeciwka pojazdu. Na rozprawie okazało się, że jest nagranie z tego wypadku.
Jeden ze świadków, kierowca TIR-a - obok którego doszło do tego wypadku - powiedział, że widział nagranie z tego zdarzenia.
- Mam wideorejestrator, to przejrzałem sobie dwa dni później jak to wszystko wyglądało. Ten z naprzeciwka (poszkodowany – red.) miał tylko jedno światło działające. W ostatniej chwili włączył długie i się dwa zaświeciły – powiedział świadek.
Zaskoczone strony i sąd, poprosiły o to nagranie.
- Podejrzewam, że to już się skasowało. Policja brała ode mnie ten wideorejestrator, powinni mieć to nagranie – dodał kierowca TIR-a i po kilkunastu minutach przyniósł do sądu kartę pamięci z wideorejestratora.
Kolejny świadek zdarzenia zaznaczył, że oskarżony wyprzedzał wszystkich i jeździł brawurowo.
- Bardzo dobrze pamiętam moment, w którym oskarżony nas wyprzedzał. Już wtedy było wiadomo, że jeździ brawurowo. Następnie wyprzedził pojazd przede mną i zaczął wyprzedzać TIR-a. Ja się zdziwiłem co on robi, bo z naprzeciwko było widać światła nadjeżdżającego pojazdu. Siłą odrzutu samochód oskarżonego wyleciał w las i zaczął się palić. Po wyciągnięciu Michała Cz. podszedłem do tego drugiego samochodu, a tam była cisza – powiedział na rozprawie świadek zdarzenia, który jechał za oskarżonym.
Na kolejnej rozprawie zostanie przesłuchany biegły oraz – w miarę możliwości – zostanie odtworzone nagranie z tego zdarzenia.
- Mam wideorejestrator, to przejrzałem sobie dwa dni później jak to wszystko wyglądało. Ten z naprzeciwka (poszkodowany – red.) miał tylko jedno światło działające. W ostatniej chwili włączył długie i się dwa zaświeciły – powiedział świadek.
Zaskoczone strony i sąd, poprosiły o to nagranie.
- Podejrzewam, że to już się skasowało. Policja brała ode mnie ten wideorejestrator, powinni mieć to nagranie – dodał kierowca TIR-a i po kilkunastu minutach przyniósł do sądu kartę pamięci z wideorejestratora.
Kolejny świadek zdarzenia zaznaczył, że oskarżony wyprzedzał wszystkich i jeździł brawurowo.
- Bardzo dobrze pamiętam moment, w którym oskarżony nas wyprzedzał. Już wtedy było wiadomo, że jeździ brawurowo. Następnie wyprzedził pojazd przede mną i zaczął wyprzedzać TIR-a. Ja się zdziwiłem co on robi, bo z naprzeciwko było widać światła nadjeżdżającego pojazdu. Siłą odrzutu samochód oskarżonego wyleciał w las i zaczął się palić. Po wyciągnięciu Michała Cz. podszedłem do tego drugiego samochodu, a tam była cisza – powiedział na rozprawie świadek zdarzenia, który jechał za oskarżonym.
Na kolejnej rozprawie zostanie przesłuchany biegły oraz – w miarę możliwości – zostanie odtworzone nagranie z tego zdarzenia.