Problemy z komunikacją zastępczą po wycofaniu szynobusów. Interweniują politycy
Sporo problemów mają mieszkańcy regionu w związku z czasowym wycofaniem z ruchu pięciu opolskich szynobusów. Przypomnijmy, w grudniu w Komprachcicach wykoleił się jeden pojazd, ale ze względów bezpieczeństwa pozostałe zostały skierowane na badania techniczne.
- Wprawdzie wprowadzono transport zastępczy, ale nie wszystko przebiega tak, jak powinno - powiedział w Loży Radiowej Grzegorz Peczkis, senator z Prawa i Sprawiedliwości.
- Po wycofaniu pojazdów okazało się, że np. do Nysy nie można puścić taboru, bo go nie ma. W efekcie z Nysy jeżdżą autobusy zastępcze, w Kędzierzynie-Koźlu nie było skomunikowania z tymi autobusami, tzn. pociąg jadący na Śląsk nie czekał. Gdy już wywalczyłem, aby ten pociąg w Kędzierzynie-Koźlu czekał na skomunikowanie z Nysą, to okazało się, że Śląska Kolej Regionalna ma to w nosie - wyjaśnia senator.
Dodajmy, że szynobusy mają wrócić na tory na przełomie lutego i marca. We wszystkich zostaną wymienione wózki jezdne. Ustalono, że przyczyną wykolejenia się pojazdu była wada konstrukcyjna.
- Po wycofaniu pojazdów okazało się, że np. do Nysy nie można puścić taboru, bo go nie ma. W efekcie z Nysy jeżdżą autobusy zastępcze, w Kędzierzynie-Koźlu nie było skomunikowania z tymi autobusami, tzn. pociąg jadący na Śląsk nie czekał. Gdy już wywalczyłem, aby ten pociąg w Kędzierzynie-Koźlu czekał na skomunikowanie z Nysą, to okazało się, że Śląska Kolej Regionalna ma to w nosie - wyjaśnia senator.
Dodajmy, że szynobusy mają wrócić na tory na przełomie lutego i marca. We wszystkich zostaną wymienione wózki jezdne. Ustalono, że przyczyną wykolejenia się pojazdu była wada konstrukcyjna.