PO: Wyprawka dla wszystkich pierwszoklasistów, nawet kosztem 6-latków
Opolscy radni Platformy Obywatelskiej poprą tysiąc złotych na wyprawkę dla sześciolatka, jeśli pieniądze trafią też do siedmiolatków rozpoczynających naukę w szkole. Zdaniem radnych, to niesprawiedliwe, że pieniądze trafią tylko do młodszych dzieci.
Twierdzą, że miasto w ten sposób próbuje przekupić rodziców sześcioletnich dzieci, aby posłali swoje pociechy do szkoły.
- My dzisiaj występujemy w imieniu rodziców siedmiolatków, które pójdą do szkoły i ich wyprawki również kosztują. Apelujemy do pana prezydenta - nie dzielmy dzieci, nie karzmy rodziców tylko za to, że ich pociechy urodziły się rok wcześniej - mówi Zbigniew Kubalańca.
- Jeżeli kwota na wyprawki dla wszystkich byłaby zbyt duża dla budżetu miasta, jesteśmy w stanie podzielić tę kwotę po połowie - dodaje.
- Platforma miała swój czas kiedy rządziła, teraz my musimy tworzyć własne rozwiązania i nie będziemy brać udziału w tej licytacji - odpowiada Mateusz Magdziarz, rzecznik prezydenta. - To ścieżka edukacyjna sześciolatków wymaga takiego wsparcia. Mówimy w tym momencie "Nie" propozycjom wspierania dzieci na innym etapie kształcenia taką konkretnie wyprawką - stwierdza. - Trudno mówić o przekupstwie, kiedy prezentujemy cały pakiet rozwiązań - dodaje.
Radni PO twierdzą, że brakuje szczegółowych informacji dla rodziców sześciolatków oraz że nie ma innych form wsparcia małych dzieci w szkołach. Rzecznik prezydenta przypomina, że działa punkt informacyjny dla rodziców, a 6-latki w pierwszej klasie będą objęte opieką logopedy czy skorzystają z rozszerzonej formuł zajęć pozalekcyjnych.
- My dzisiaj występujemy w imieniu rodziców siedmiolatków, które pójdą do szkoły i ich wyprawki również kosztują. Apelujemy do pana prezydenta - nie dzielmy dzieci, nie karzmy rodziców tylko za to, że ich pociechy urodziły się rok wcześniej - mówi Zbigniew Kubalańca.
- Jeżeli kwota na wyprawki dla wszystkich byłaby zbyt duża dla budżetu miasta, jesteśmy w stanie podzielić tę kwotę po połowie - dodaje.
- Platforma miała swój czas kiedy rządziła, teraz my musimy tworzyć własne rozwiązania i nie będziemy brać udziału w tej licytacji - odpowiada Mateusz Magdziarz, rzecznik prezydenta. - To ścieżka edukacyjna sześciolatków wymaga takiego wsparcia. Mówimy w tym momencie "Nie" propozycjom wspierania dzieci na innym etapie kształcenia taką konkretnie wyprawką - stwierdza. - Trudno mówić o przekupstwie, kiedy prezentujemy cały pakiet rozwiązań - dodaje.
Radni PO twierdzą, że brakuje szczegółowych informacji dla rodziców sześciolatków oraz że nie ma innych form wsparcia małych dzieci w szkołach. Rzecznik prezydenta przypomina, że działa punkt informacyjny dla rodziców, a 6-latki w pierwszej klasie będą objęte opieką logopedy czy skorzystają z rozszerzonej formuł zajęć pozalekcyjnych.