Wieża ciśnień ma promować zabytkowe nyskie fortyfikacje
Nyska wieża ciśnień ma stanowić wizytówkę fortów. Powstał projekt zainstalowania w jej wnętrzu interaktywnej wizualizacji, prezentującej nyskie fortyfikacje. - Chcemy, aby był realizowany wspólnie z Czechami - mówi wiceburmistrz Nysy Piotr Bobak.
Gmina chce zrezygnować z zadania „Życie w Twierdzy”, które miało być realizowane w Reducie Kardynalskiej i przenieść ten pomysł do wieży ciśnień. Położona u podnóża fortyfikacji, stanie się wizytówką zabytkowych fortów nyskich. Projekt jest opracowywany wspólnie z Czechami.
Przypomnijmy, wcześniej nyskie władze rozważały m.in. możliwość wypełnienia wieży wodą, aby stała się ekskluzywnym i dochodowym ośrodkiem sportów ekstremalnych. Od lat było także ogłaszanych wiele przetargów na jej zagospodarowanie.
Obiekt - wyremontowany za ponad 4 mln zł - został pierwotnie przystosowany do pełnienia funkcji centrum informacyjnego, kulturalnego, miały się w nim mieścić SPA, czy kawiarnie. Przez chwilę w wieży działała nawet ekskluzywna galeria sztuki, ale wszystkie inicjatywy ostatecznie zostały zaniechane i wnętrza wciąż świecą pustkami.
Dodajmy, że wieża - odrestaurowana za unijne pieniądze - spełnia też wszystkie wymogi jako obiekt przyjazny niepełnosprawnym, włącznie z windą, która dojeżdża na taras widokowy na jej szczycie.
Nikt do tej pory nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zabytkowa wieża ciśnień, mimo tylu walorów, nie znalazła dzierżawcy, choć w przeszłości proponowano jej wynajęcie za symboliczną złotówkę.
Przypomnijmy, wcześniej nyskie władze rozważały m.in. możliwość wypełnienia wieży wodą, aby stała się ekskluzywnym i dochodowym ośrodkiem sportów ekstremalnych. Od lat było także ogłaszanych wiele przetargów na jej zagospodarowanie.
Obiekt - wyremontowany za ponad 4 mln zł - został pierwotnie przystosowany do pełnienia funkcji centrum informacyjnego, kulturalnego, miały się w nim mieścić SPA, czy kawiarnie. Przez chwilę w wieży działała nawet ekskluzywna galeria sztuki, ale wszystkie inicjatywy ostatecznie zostały zaniechane i wnętrza wciąż świecą pustkami.
Dodajmy, że wieża - odrestaurowana za unijne pieniądze - spełnia też wszystkie wymogi jako obiekt przyjazny niepełnosprawnym, włącznie z windą, która dojeżdża na taras widokowy na jej szczycie.
Nikt do tej pory nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zabytkowa wieża ciśnień, mimo tylu walorów, nie znalazła dzierżawcy, choć w przeszłości proponowano jej wynajęcie za symboliczną złotówkę.