Szlabany na osiedlach zmorą służb ratowniczych
Wspólnoty, zarządcy, czy władze spółdzielni mieszkaniowych coraz częściej decydują się na rogatki na drogach dojazdowych do danych osiedli. Taka sytuacja ma miejsce m.in. w Brzegu. Większość nowych budynków wielorodzinnych dziś ma zagrodzone wjazdy na parkingi lub drogi wewnętrzne. Końcem grudnia na podobny ruch zdecydowała się jedna z tamtejszych spółdzielni mieszkaniowych. A służby ratunkowe biją na alarm – utrudniacie nam dostęp i wjazd do posesji.
Szlabany na drogach dojazdowych pojawiły się w ostatnim czasie na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej „Piast” w Brzegu. Solidne konstrukcje stoją od strony ulicy Słowackiego i Kościuszki. Lokatorzy i właściciele mieszkań rogatki otwierają za pomocą pilota.
Pracownicy brzeskiego pogotowia pytają dziś, jak karetka ma wjechać na teren osiedla. Nikt o całej sprawie ratowników nie poinformował - mówi Mariusz Baran, szef tamtejszego Falcka.
- Takiej informacji nie mamy, nie otrzymaliśmy żadnego dokumentu. Nie wiemy, jak takie szlabany się otwiera, nie mamy żadnego pilota, by otworzyć rogatki. Jesteśmy zmuszeni szukać dróg dojazdowych alternatywnych. Wyłamanie szlabanu nie jest niemożliwe, ale czy o to chodzi? My mamy mieć dojazd do pacjenta, jak najszybszy. Ludzie zaczynają dbać o własne mienie, ale może zastanowiliby się nad swoim zdrowiem i życiem – podkreśla Baran.
Strażacy otrzymali korespondencję od władz spółdzielni o jej zamiarach, ale również przyznają, że tego typu rozwiązania stanowią problem. Mówi się nawet o możliwości wyłamywania szlabanów w przypadku zagrożenia utraty zdrowia lub życia. Na takim stanowisku stoi komendant brzeskich strażaków Andrzej Kwiatkowski.
- Wskazywaliśmy, że taka przeszkoda będzie przez nas niszczona i nie będziemy ponosić żadnej odpowiedzialności. Jeśli już chce grodzić daną posesję, to muszą się tam pojawić takie urządzenia, które uda się sforsować naszym sprzętem – dodaje Kwiatkowski.
Okazuje się, że nie wszystkim mieszkańcom osiedla pomysł się spodobał.
- W każdej rodzinie znajduje się więcej niż jeden pojazd, a dostaliśmy na lokal na razie po jednym pilocie. To spore utrudnienie dla nas. Dla służb ratunkowych to także duży kłopot, ponieważ osoba, która dozna jakiegoś urazu, czy coś się stanie, jak otworzy szlaban pilotem. Policja, straż, czy pogotowie po prostu tutaj nie wjadą – przyznaje jeden z lokatorów budynku spółdzielczego.
Beata Malajka, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Piast” tłumaczy w rozmowie z Radiem Opole, że wszystkie służby o całej sprawie zostały poinformowane pisemnie. Na terenie osiedla dziś funkcjonują trzy wjazdy, a jeden z nich zarezerwowaliśmy dla pogotowia, straży, czy policji.
- Na dwóch zamontowaliśmy szlabany elektromagnetyczne, a na ostatnim gięte słupki, zgodnie z sugestią brzeskich strażaków. Ten temat był konsultowany właśnie ze strażakami, odpowiednie pisma trafiły również do policji i pogotowia. Ci ostatni dokumentu mogli jeszcze nie otrzymać, ponieważ w pierwszej kolejności wysłaliśmy je do szpitala. Dopiero teraz stosowne pismo trafi do firmy Falck, która świadczy na terenie Brzegu usługi w zakresie ratownictwa medycznego – podsumowuje Malajka.
Warto dodać, że problem ten będzie narastać. Coraz więcej osiedli, czy nowo wybudowanych budynków wielorodzinnych stosuje tego typu rozwiązania. Dziś szlaban ma być takim gwarantem bezpieczeństwa dla danych lokatorów, ma być także gwarancją, że miejsce parkingowe będzie wolne i że nikt obcy na osiedlu się nie pojawi.
- Coraz częściej osiedla, czy nowe budynki tworzą takie enklawy, gdzie z trzech stron solidne ogrodzenie, a na wjeździe szlaban. To dla nas spore wyzwanie – dodaje na koniec komendant brzeskich strażaków.
Pracownicy brzeskiego pogotowia pytają dziś, jak karetka ma wjechać na teren osiedla. Nikt o całej sprawie ratowników nie poinformował - mówi Mariusz Baran, szef tamtejszego Falcka.
- Takiej informacji nie mamy, nie otrzymaliśmy żadnego dokumentu. Nie wiemy, jak takie szlabany się otwiera, nie mamy żadnego pilota, by otworzyć rogatki. Jesteśmy zmuszeni szukać dróg dojazdowych alternatywnych. Wyłamanie szlabanu nie jest niemożliwe, ale czy o to chodzi? My mamy mieć dojazd do pacjenta, jak najszybszy. Ludzie zaczynają dbać o własne mienie, ale może zastanowiliby się nad swoim zdrowiem i życiem – podkreśla Baran.
Strażacy otrzymali korespondencję od władz spółdzielni o jej zamiarach, ale również przyznają, że tego typu rozwiązania stanowią problem. Mówi się nawet o możliwości wyłamywania szlabanów w przypadku zagrożenia utraty zdrowia lub życia. Na takim stanowisku stoi komendant brzeskich strażaków Andrzej Kwiatkowski.
- Wskazywaliśmy, że taka przeszkoda będzie przez nas niszczona i nie będziemy ponosić żadnej odpowiedzialności. Jeśli już chce grodzić daną posesję, to muszą się tam pojawić takie urządzenia, które uda się sforsować naszym sprzętem – dodaje Kwiatkowski.
Okazuje się, że nie wszystkim mieszkańcom osiedla pomysł się spodobał.
- W każdej rodzinie znajduje się więcej niż jeden pojazd, a dostaliśmy na lokal na razie po jednym pilocie. To spore utrudnienie dla nas. Dla służb ratunkowych to także duży kłopot, ponieważ osoba, która dozna jakiegoś urazu, czy coś się stanie, jak otworzy szlaban pilotem. Policja, straż, czy pogotowie po prostu tutaj nie wjadą – przyznaje jeden z lokatorów budynku spółdzielczego.
Beata Malajka, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Piast” tłumaczy w rozmowie z Radiem Opole, że wszystkie służby o całej sprawie zostały poinformowane pisemnie. Na terenie osiedla dziś funkcjonują trzy wjazdy, a jeden z nich zarezerwowaliśmy dla pogotowia, straży, czy policji.
- Na dwóch zamontowaliśmy szlabany elektromagnetyczne, a na ostatnim gięte słupki, zgodnie z sugestią brzeskich strażaków. Ten temat był konsultowany właśnie ze strażakami, odpowiednie pisma trafiły również do policji i pogotowia. Ci ostatni dokumentu mogli jeszcze nie otrzymać, ponieważ w pierwszej kolejności wysłaliśmy je do szpitala. Dopiero teraz stosowne pismo trafi do firmy Falck, która świadczy na terenie Brzegu usługi w zakresie ratownictwa medycznego – podsumowuje Malajka.
Warto dodać, że problem ten będzie narastać. Coraz więcej osiedli, czy nowo wybudowanych budynków wielorodzinnych stosuje tego typu rozwiązania. Dziś szlaban ma być takim gwarantem bezpieczeństwa dla danych lokatorów, ma być także gwarancją, że miejsce parkingowe będzie wolne i że nikt obcy na osiedlu się nie pojawi.
- Coraz częściej osiedla, czy nowe budynki tworzą takie enklawy, gdzie z trzech stron solidne ogrodzenie, a na wjeździe szlaban. To dla nas spore wyzwanie – dodaje na koniec komendant brzeskich strażaków.