Nysa: hurtowo spłacają długi. Zadziałał bon wychowawczy
Nyski bon wychowawczy czyni cuda. Informowaliśmy już o gwałtownym wzroście liczby zawieranych małżeństw, teraz do gminnej kasy wpływają zaległe pieniądze od dłużników - za czynsze, wodę, śmieci, czy podatki.
- Powód jest oczywisty. Zgodnie z przyjętym regulaminem przyznawania bonu, rodzice muszą pozostawać w związku małżeńskim i nie mogą mieć finansowych zaległości. To działa - mówi burmistrz Kordian Kolbiarz.
Na razie trudno określić, o ile wzrosła ściągalność długów, bowiem wciąż napływają pieniądze wpłacane zarówno bezpośrednio do kasy w gminie, jak i na rachunki bankowe. - Takiego ruchu od dawna już nie było – przyznają pracownicy pionu finansowego.
Komisja, która ustalała kryteria przyznawania prawa do bonu stanęła na stanowisku, że skoro świadczenie jest przyznawane z gminnej kasy, to beneficjent nie może zalegać jednocześnie z opłatami wobec gminy.
Obecnie gmina przyjmuje wnioski od małżeństw ubiegających się o bon wychowawczy, ponieważ pierwsze świadczenia zostaną wypłacone już za styczeń. W dniu złożenia takiego dokumentu wnioskodawca musi mieć "czyste" konto - nie może zalegać z płatnościami.
Na razie trudno określić, o ile wzrosła ściągalność długów, bowiem wciąż napływają pieniądze wpłacane zarówno bezpośrednio do kasy w gminie, jak i na rachunki bankowe. - Takiego ruchu od dawna już nie było – przyznają pracownicy pionu finansowego.
Komisja, która ustalała kryteria przyznawania prawa do bonu stanęła na stanowisku, że skoro świadczenie jest przyznawane z gminnej kasy, to beneficjent nie może zalegać jednocześnie z opłatami wobec gminy.
Obecnie gmina przyjmuje wnioski od małżeństw ubiegających się o bon wychowawczy, ponieważ pierwsze świadczenia zostaną wypłacone już za styczeń. W dniu złożenia takiego dokumentu wnioskodawca musi mieć "czyste" konto - nie może zalegać z płatnościami.