Wójt Skarbimierza: nie obawiam się, że nastąpi jakaś aneksja
Opole planuje poszerzenie swoich granic. A czy Brzeg mógłby wchłonąć po sąsiedzku Skarbimierz? - Gdy Skarbimierz odchodził od Brzegu to mówiono, że będziemy wracać na kolanach - mówił wójt Andrzej Pulit, gość Radia Opole.
- Jak w gminie Skarbimierz zaczęło się dobrze dziać, to dopiero wtedy niektórzy z brzeskich władz zaczęli żałować: "jak to się stało, że wypuściliśmy gminę". Na początku jak odchodziliśmy, to wprost nam mówili, że na kolanach będziemy wracać, a oni nas nie przyjmą. Natomiast w roku 1992, gdy wyszliśmy na pierwsze miejsce z 71 gmin w inwestycjach w województwie opolskim, to zaraz zaczęła się dyskusja: co się stało, że w Skarbimierzu można więcej?
- Ta dyskusja jest wbrew samorządom - tłumaczył Pulit. - W naszej gminie poszliśmy daleko z samorządnością, dlatego nie obawiam się, że nastąpi jakaś aneksja. Z prostej przyczyny: nasze samorządy czyli jednostki pomocnicze mają duże środki do dyspozycji, wydzielamy 400 złotych na mieszkańca. I te sołectwa, i osiedle mając te środki do dyspozycji mogą mieć dużą samorządność, co więcej mają inicjatywę inwestycyjną.
- Pokazujemy mieszkańcom wprost - to są wasze pieniądze, wy możecie o nich decydować. Dlatego nasi mieszkańcy, gdy słyszą, że Brzeg coś chce to wszyscy od razu wiedzą o co chodzi, im chodzi tylko o kasę - podsumował Pulit.
- Ta dyskusja jest wbrew samorządom - tłumaczył Pulit. - W naszej gminie poszliśmy daleko z samorządnością, dlatego nie obawiam się, że nastąpi jakaś aneksja. Z prostej przyczyny: nasze samorządy czyli jednostki pomocnicze mają duże środki do dyspozycji, wydzielamy 400 złotych na mieszkańca. I te sołectwa, i osiedle mając te środki do dyspozycji mogą mieć dużą samorządność, co więcej mają inicjatywę inwestycyjną.
- Pokazujemy mieszkańcom wprost - to są wasze pieniądze, wy możecie o nich decydować. Dlatego nasi mieszkańcy, gdy słyszą, że Brzeg coś chce to wszyscy od razu wiedzą o co chodzi, im chodzi tylko o kasę - podsumował Pulit.