- Fakt, że liczba tych naruszeń nie jest duża cieszy. Przede wszystkim oznacza to, że kierowcy na tej trasie, na tym odcinku zdejmują nogę z gazu. Liczymy, że z miesiąca na miesiąc tych wykroczeń będzie coraz mniej. Jest to nam zjawisko już znane, podobnie było, jak stawialiśmy fotoradary stacjonarne – dodaje Majchrzak.

Mirosław Dziadek, naczelnik brzeskiej drogówki podkreśla, że statystyki nie są zbyt wysokie. Zdecydowana większość kierowców przez Łosiów przejeżdża zgodnie z przepisami, niekiedy nawet poniżej dozwolonych 50km/h w terenie zabudowanym.

- Przeliczając te statystyki na jedną dobę, to wychodzi średnia niewiele ponad 20 wykroczeń na dobę. Nie jest to aż tak duża liczba. Z naszych obserwacji wynika, że kierowcy dostosowali się do tych ograniczeń. Gdy wysyłałem tam na służbę policjanta z laserowym miernikiem, to w ciągu godziny miałem namierzonych pięciu kierowców przekraczających prędkość – podkreśla naczelnik drogówki.

Dodajmy, że Łosiów nie został wybrany przypadkowo. Od lat dochodziło tam do groźnych zdarzeń drogowych, również śmiertelnych.

Odcinkowy pomiar w Łosiowie ma długość ponad 2 kilometrów. System mierzy średnią prędkość przejeżdżających przez miejscowości pojazdów.