- Zaproponowałam nowy model funkcjonowania rejestracji - mówi dyrektor Porowska. - Chodzi o to, aby wyłączyć rejestrację bezpośrednią, czyli kiedy pacjent jest w przychodni, od tej telefonicznej - wyjaśnia.

Rejestratorki telefoniczne będą także dzwoniły do pacjentów i przypominały o wizycie.

- Pacjenci umawiają się na wizytę z pewnym wyprzedzeniem, a później albo o tym zapominają, albo gdzieś już zrealizowali to świadczenie lekarskie, ale nie pamiętają o tym, żeby nas powiadomić - mówi Porowska. - Na przykład mieliśmy taki piątek, kiedy do pediatry zapisało się 40 pacjentów a przyszło 24. To dało 16 wolnych miejsc, które mogliśmy - jak się później okazało - przeznaczyć dla innych czekających na wizytę z chorymi dziećmi - dodaje.

Aby usprawnić rejestrację w miejskiej przychodni, wypisywaniem zwolnień L4 nie będą zajmowały się rejestratorki, będzie do tego osobne "okienko".

Zmiany mają zostać wprowadzone pod koniec tygodnia.