Im bliżej do 1 listopada, tym bardziej komplikuje się dojazd do nekropolii, nie brakuje stłuczek, nerwowych sytuacji czy pretensji. Policjanci starają się zapewnić płynny ruch, ale nie zawsze da się rozładować dużą liczbę samochodów.

Zapytaliśmy opolan przy cmentarzu w Półwsi, czy w tym szczególnym okresie zakorkowane ulice są dużym problemem.

- To na pewno problem, ale dziś nie jest jeszcze bardzo źle. Gorzej będzie jutro, bo pomału widać, co zaczyna się dziać - mówi jedna z kobiet.

- Dzięki policji sytuacja nie jest bardzo zła, ale na pewno można mówić o problemie. Moim zdaniem, komunikacja miejska naprawdę sprzyja mieszkańcom Opola - dodaje.

- Dziś nie ma szczególnie dużego ruchu, ale zazwyczaj w późniejszych godzinach robi się tłoczno. Jesteśmy jednak do tego przyzwyczajeni, bo to norma, że w okresie Wszystkich Świętych wszyscy odwiedzają cmentarze, więc nie ma wielkiego problemu - mówi.

- Ludzie umieją upamiętnić zmarłych i podejść poważnie do tego dnia, dlatego dobrze, że wokół cmentarzy jest duży ruch - zwraca uwagę kolejny mężczyzna.

Policjanci przekonują, że ci, którzy będą odwiedzać groby bliskich, powinni przesiąść się z samochodów osobowych do autobusów komunikacji miejskiej.