Zdaniem strzeleckiej prokuratury, Dariusz K. powinien znaleźć się w areszcie. Po pobiciu, do którego doszło 10 września, groził swej ofierze i - zdaniem prokuratury - zachodziło podejrzenie, że groźby te spełni. W 2011 roku opuścił bowiem zakład karny, gdzie odbywał wyrok za zabicie dwóch osób.

Najpierw strzelecki sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie trzymiesięcznego aresztu. Sprawca przyznał się do pobicia, nie było więc obaw matactwa, a kara za pobicie to 5 lat. Tymczasem podstawą do zastosowania aresztu są przestępstwa zagrożone karą co najmniej 8 lat więzienia.

Teraz tę decyzję podtrzymał Sąd Okręgowy. Tak więc Dariusz K. pozostaje na wolności. Warto dodać, że do pobicia funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji nie doszło na służbie.

Małgorzata Kornaga