Wykonawca węzła nad obwodnicą wskazany przez KIO
Konsorcjum odwołało się jednak od tego werdyktu, a procedury z tym związane opóźniły rozpoczęcie budowy węzła komunikacyjnego o 2 miesiące.
Mimo problemów w MZD cały czas liczono na to, że w końcu będzie można podpisać umowę z wybraną wrocławską firmą (czytaj więcej o przetargu):
- Nie chciałbym, by zabrzmiało to arogancko, ale wydaje mi się, że nasze argumenty są mocne i zostanie wskazana firma już przez nas wybrana - tak mówił jeszcze przed decyzją Krajowej Izby Odwoławczej wicedyrektor MZD Mirosław Pietrucha:
PRDiM w momencie startu w przetargu był liderem konsorcjom zawiązanego na potrzeby budowy węzła komunikacyjnego. Na rozprawie przed Krajową Izbą Odwoławczą okazało się, że lider się zmienił i została nim firma Himmel und Papesch. Arbitrzy nakazali więc podpisanie umowy z konsorcjum.
Zdaniem Mirosława Pietruchy to pokazuje, że prawo przetargowe w naszym kraju nie jest najlepiej skonstruowane.
- To dosyć specyficzna sytuacja, wymagająca nowych uregulowań prawnych, by firmy zgłaszające upadłość, a startujące w przetargach, były z urzędu eliminowane z przetargów - tłumaczy. - Trudno sobie wyobrazić sytuację, że jesteśmy zmuszeni do podpisania umowy z firmą, o której wiadomo, że ma problemy z funkcjonowaniem. To spore zagrożenie dla inwestycji:
Podobnie było w przypadku budowy Centrum Wystawienniczo-Kongresowego. Po podpisaniu umowy z włoską firmą okazało się, że ta w momencie startu w przetargu miała kłopoty finansowe, a później zbankrutowała. Budowa CWK stanęła w marcu, a z firmą udało się w końcu zerwać kontrakt.
Czytaj też: Kto wybuduje węzeł komunikacyjny w Opolu?
Aneta Skomorowska (oprac. MLS)